W otchłani mroku - Marek Krajewski


Tytuł: W otchłani mroku
Autor: Marek Krajewski
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Znak

Do czego może doprowadzić na pozór niewinny spór profesorów?
Co pewien filozof z roku 2012 ma wspólnego ze zbrodniami z 1946?

Wrocław 1946. Zło zatacza coraz szersze kręgi.
Tropią dziewczęta. Gwałcą je i zabijają. Trzech żołnierzy Armii Czerwonej spędza sen z powiek Popielskiemu, UB, NKWD i pewnemu szalonemu Rosjaninowi. Każdy z nich ma inne powody.

Dawny komisarz dostaje zlecenie od profesora filozofii. Wśród uczniów podziemnego gimnazjum jest agent UB. Trzeba go znaleźć i odseparować. Nic trudnego. Jednak ku zaskoczeniu Popielskiego każdy kolejny krok w śledztwie to niespodzianka, za którą kryją się mroczne tajemnice. Zło i sprawiedliwość przestają być tylko tematem debaty filozoficznej – zaczynają decydować o życiu i śmierci.

~~~~

Opis bardzo mnie zaciekawił, no i jeszcze okładka. Nie czytałam jeszcze nic Marka Krajewskiego, ale czytałam, że jest mistrzem kryminału. Książka jest podzielona na współczesność i przeszłość. Były komisarz Popielski, którego fani autora na pewno znają z jego poprzednich książek otrzymuje zadania. Niby nic trudnego, a jednak zadanie okazuje się bardzo ciężkie i zawiłe. 

Cała akcja dzieje się głównie w 1946 roku. Jest to okres tuż po II wojnie światowej, więc fani historii będą zachwyceni jako, że pojawia się w książce mnóstwo szczegółów związanych z historią. Jest to dobry kryminał od, którego momentami nie mogłam się oderwać. Trochę jednak był nużący. Mimo wszystko chętnie sięgnę po inne książki autora. Jestem przekonana, że fani jego twórczości i Ci, którzy chcą zacząć z nim przygodę będą zadowoleni. Powojenny Wrocław czeka właśnie na Was !

Ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Znak

Recenzja bierze udział w wyzwaniu Polacy nie gęsi

11 komentarze

  1. Chętnie bym przeczytała, większości się podoba, ale jakoś piorunującego wrażenia nie robi. Okładka jest straszna :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Fabuła naprawdę interesująca. Jestem ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie interesuje fabuła, a okładka przepiękna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedawno przeczytałam tę książkę. To było też moje pierwsze spotkanie z autorem, ale wiem już, że na pewno nie ostatnie. Dla mnie - świetna książka!

    OdpowiedzUsuń
  5. "Erynie" Krajewskiego okazało się bardzo intrygującą lekturą, trzymającą w napięciu, dlatego na pewno sięgnę po kolejne powieści tego autora. Jednak myślę, że będzie to coś innego niż "W otchłani mroku", bo fabuła tej pozycji nie ciekawi mnie zanadto.

    OdpowiedzUsuń
  6. Polubiłam Krajewskiego, tak książka już za mną.

    OdpowiedzUsuń
  7. Po Mocku Krajewski jakoś przestał mi pasować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi zachęcająco. Jak spotkam to przeczytam, aczkolwiek jakoś specjalnie nie będę się za nią rozglądała.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nadal się zastanawiam nad tą pozycją. Nie lubię nużących momentów, a nie chciałabym się zrazić do kryminałów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Krajewskiego poznałam za sprawą "Erynie" także kolejne jego pozycje mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń