Dbam o wyobraźnię

  • Home
  • Download
  • Social
  • Features
    • Lifestyle
    • Sports Group
      • Category 1
      • Category 2
      • Category 3
      • Category 4
      • Category 5
    • Sub Menu 3
    • Sub Menu 4
  • Contact Us




Raz na jakiś czas spotykam na swojej drodze książkę, od której nie mogę się oderwać. Strony przelatują mi między palcami i zderzam się z dwoma skrajnymi emocjami: bardzo chcę dowiedzieć się, co będzie dalej, ale też nie chce kończyć czytać tak świetnej opowieści. Taką książką okazała się najnowsza powieść Gabrieli Gargaś „Kiedyś się spotkamy”. 

Historia podzielona na części zaczyna się jeszcze przed II wojną światową na Wołyniu. Poznajemy Jankę Dobrzyńską, małą dziewczynkę, która musi szybko dorosnąć przez wybuch wojny. Wraz z ciotką ucieka z Ukrainy i nie mogąc zabrać małej siostrzyczki, oddaje ją obcej kobiecie, przysięgając, że po nią wróci. Po jakimś czasie to Jance ktoś wręcza małe zawiniątko. Maleńką dziewczynkę, którą postanawia się zaopiekować. 

W drugiej części poznajemy Tadeusza, który zakochuje się w starszej od siebie Annie. Niestety jest ona dziewczyną jego najlepszego przyjaciele Franciszka. Jak więc potoczą się losy tej trójki, którym przyszło żyć w ogarniętej wojną Warszawie?

W kolejnej części opowieści przenosimy się do powojennej Warszawy, gdzie splatają się losy Tadeusza, Anny i Franka. Co stanie się z tą trójką młodych ludzi, gdzie jest siostra Janki i co stało się z małym zawiniątkiem, którym miała się opiekować? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań poznacie podczas lektury „Kiedyś się odnajdziemy”.

Książka okazała się wspaniałą opowieścią, czułam klimat wojennej i powojennej Warszawy. Zakończenie bardzo mi się podobało, ale pozostawiło też duży niedosyt. Dlaczego ta książka nie ma dwa razy więcej stron?! Mam nadzieję, że pojawią się kolejne części, bo z radością przeczytam o losach polubionych przeze mnie bohaterów. 

Ocena: 9/10
Tytuł: Kiedyś się odnajdziemy
Autorka: Gabriela Gargaś
Wydawnictwo:Czwarta Strona


Finał "Save Me" pozostawił po sobie ogień i zgliszcza. Bomba, którą autorka spuściła na czytelników długo nie dała o sobie zapomnieć. Na szczęście druga część jest już w zasięgu ręki. "Save You" zaczyna się po kilku dniach od zakończenia "Save Me".

James dopuścił się najgorszego. Zdradził Ruby na jej oczach. Dziewczyna jest zdruzgotana, nie chce mieć nic wspólnego z rodziną Beaufort. Nie wie jednak, że Jamesem kierowała rozpacz. Jego matka nie żyje. Najbardziej potrzebuje teraz wsparcia Ruby i jej pomocy. Siostra Jamesa robi wszystko by uwolnić brata ze szponów nałogów. Przez alkohol i narkotyki jest nie do poznania. Ostatecznie Ruby dowiaduje się o tragedii, która dotknęła jej przyjaciół. Czy jednak sprawi to, że będzie potrafiła wybaczyć Jamesowi?

W drugiej części do głosu dochodzi Lydia, która otrzymała kilka pierwszoplanowych rozdziałów. Podobnie jak Ember, siostra Ruby. Bardzo podobało mi się, że mogłam poznać życie tych dwóch młodych kobiet. Szczególnie do gustu przypadła mi część Lydii. W pierwszej części, nie można było się o niej wiele dowiedzieć. Teraz mamy szerszy obraz jej życia.

Po raz kolejny Mona Kasten nie zawiodła. Jej książka trzymała mnie w napięciu i w wielkich emocjach, aż do samego końca. Zakończenie ponownie było wystrzałem emocji. Nie mogę doczekać się trzeciej części. Już teraz wiem, że będzie to jedna z moich ulubionych serii książek.

Ocena: 7/10
Tytuł: Save You
Autorka: Mona Kasten
Wydawnictwo: Jaguar



Ruby i James. Czyżby była to kolejna para z książki new adult, po której przeczytaniu szybko zapomnicie odkładając ją na półkę? Nic bardziej mylnego! Mimo że schemat został zachowany, bo jest tutaj dwójka młodych ludzi pochodząca z innych światów, która zaczyna coś do siebie czuć to styl autorki nie pozwala oderwać się od książki nawet na chwilę.

Ruby to kochająca ład i porządek nastolatka, która uczęszcza do Maxton Hall - liceum dla bogaczy. Szkoła utrzymuje bardzo wysoki poziom i pozwala swoim absolwentom kontynuować naukę na znanych uniwersytetach. Ruby Bell marzy o studiowaniu na Oksfordzie i robi wszystko, aby to marzenie spełnić. Jej rodzina nie jest bogata, dlatego dziewczyna może się tam uczyć dzięki stypendium i nakładowi ciężkiej pracy. Cel który sobie postawiła czyli studia na prestiżowej uczelni nie pozwalają jej na imprezy czy spotkania z chłopakami. Zupełnie inne podejście ma James Beafourt. Chłopak razem ze swoją siostrą bliźniaczką żyje z imprezy na imprezę. Ich rodzice są właścicielami modowego imperium, dlatego rodzeństwo nie musi martwić się pieniędzmi ani przyszłością.

Ruby dotąd niewidzialna przez uczniów przez przypadek przyłapuje siostrę Jamesa na zakazanym czynie. Odtąd jest na celowniku chłopaka, który za wszelką cenę chce chronić Lydię i nie pozwoli by tajemnica bliźniaczki wyszła na jaw.

Co wydarzy się dalej? Jak potoczą się losy tych dwojga? Pewnie, można się domyślić. Ale na pewno nie zgadniecie jakie będzie zakończenie tej książki. Prawdziwa bomba! Do tego Anglia i Oksford, ta książka ma klimat, którego długo nie zapomnicie. Przygotujecie już kolejną część bo nie będziecie mogli doczekać się przeczytania kontynuacji!

Ocena: 7/10
Tytuł: Save Me
Autorka: Mona Kasten
Wydawnictwo: Jaguar



Muszę przyznać, że nigdy nie czytałam przygód Sherlocka Holmesa. Serial z Benedictem Cumberbatchem znam na pamięć, film z Downey Jr. przypadł mi do gustu, ale o zgrozo mimo że zawsze staram się trzymać postanowienia najpierw książka potem film Arthura Conan Doyla nie czytałam. Chyba byłam za bardzo przywiązana do Agaty Christie i nie chciałam zrzucić jej z piedestału jako mojej ulubionej na wieki autorki kryminałów. Spokojnie to się nie zmieni. Sherlock Holmes wskoczy obok Panny Marple i Beresfordów ostatecznie też Poirota. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnicie, bo Studium w szkarłacie było wyborną lekturą.

Książka zaczyna się dokładnie tak jak w filmie i serialu. Sherlock i Watson poznają się dzięki interwencji wspólnego znajomego. Razem wynajmują mieszkanie przy 221b Baker Street. Sherlock jest niezwykle błyskotliwy i na każdym kroku zadziwia bądź irytuje Watsona. Para idealna. Zagadka morderstwa jest bardziej intrygująca niż w serialu. Wszystkie wskazówki kierują do mordercy detektywów ze Scotland Yardu, ale oczywiście są oni w błędzie. Prawdziwe rozwiązanie zagadki zna tylko Sherlock, który jako pomocników wykorzystuje bezdomne dzieci.

Boję się, Rance, że pan nigdy nie będzie awansował. Głowę ma pan tylko dla ozdoby.

Bardzo zaskoczyło mnie to, że morderca został odkryty dokładnie w połowie książki. Połowa była przede mną. W mojej głowie prawie jak w japońskich kreskówkach wyświetlił się żółty znak zapytania. Co dalej? Nie zwlekając mimo początkowej konsternacji zabrałam się za czytanie. Arthur Conan Doyle doskonale to rozegrał, ponieważ opisał historię z punktu widzenia mordercy. Dzięki temu dowiedziałam się co doprowadziło do takiego tragicznego finału.

Historia obudziła mój apetyt na kolejne. Serdecznie Wam polecam. Świetna klasyka napisana doskonałym językiem.

Ocena: 8/10
Tytuł: Studium w szkarłacie
Autor: Arthur Conan Doyle
Wydawnictwo: Iskry




Byliście kiedyś w escape roomie? Ja byłam raz i świetnie się bawiłam. Kiedy więc dowiedziałam się, że wydawnictwo Insignis ma zamiar wydać książkę "Zgadnij kto", której akcja podobna jest do tej, która rozgrywa się w escape roomie wiedziałam, że muszę ją przeczytać. W dużym uproszczeniu chodzi o to, że trzeba rozwikłać zagadkę, aby wydostać się z pokoju. Tutaj jest tak samo, tylko główny bohater musi znaleźć mordercę człowieka znalezionego w łazience.

Morgan Sheppard to detektyw, który jest bardzo popularny dzięki swoim programom w telewizji. Zajmuje się rozwiązywaniem różnych zagadek często absurdalnych. Praca nie sprawia mu przyjemności, nie ma żadnej bliskiej osoby, a wszystkie smutki topi w lekach i alkoholu. Pewnego ranka budzi się w pokoju hotelowym przypięty do łóżka, a razem z nim w tym samym pomieszczeniu znajduje się pięć innych osób, których nigdy nie spotkał. Aby wydostać się z pokoju i uratować życie swoich towarzyszy Sheppard w trzy godziny musi odnaleźć zabójcę człowieka znalezionego w łazience, którego zakrwawione ciało spoczywa w wannie. Człowiek z telewizora informuje go, że morderca jest wśród nich i jeśli nie poda jego nazwiska hotel, zostanie zburzony, ponieważ obłożony jest ładunkami wybuchowymi.

Po początkowej konsternacji zaczyna się śledztwo. Okazuje się, że każdy ma coś wspólnego z zamordowanym człowiekiem, a Sheppard zaczyna podejrzewać nawet siebie. Oprócz akcji, która dzieje się w pokoju bohater cofa się do swojej przeszłości, dzięki czemu poznałam jego dzieciństwo i życie dorosłe. Bardzo ciężko było mi odkryć mordercę. Udało mi się to dopiero pod koniec powieści.

Książka trzymała mnie w napięciu niemalże do ostatniej strony. Historia była bardzo ciekawie skonstruowana. Zakończenie niestety okazało się proste co trochę, odjęło tej opowieści oryginalności. Mimo wszystko, czytałam ją z zaciekawieniem. Nie porównywałabym jej do powieści Agathy Christie, bo główny bohater nie był tak przebojowy i inteligenty jak Poirot czy panna Marple. Jednak intryga była ciekawa, więc jeśli lubicie kryminały i powieści detektywistyczne to polecam.

Ocena: 7/10
Tytuł: Zgadnij kto
Autor: Chris McGeorge
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Insignis



Magdalena po wielu latach wraca do rodzinnego Szczecina, by pogodzić się z dziadkiem, z którym od kilkunastu lat nie utrzymywała kontaktu. Ludwik zawsze był poważnym człowiekiem, który musiał stawiać na swoim. Jego charakter spowodował, że na osiemnaście lat stracił swoją ukochaną wnuczkę. Mając osiemdziesiąt siedem lat, chce naprawić z nią swoje stosunki i opowiedzieć o przeszłości, która go ukształtowała. Mimo początkowej niechęci Magda wraca do domu i odkrywa mroczne sekrety swoich przodków.

Nie ukrywam, że najbardziej spodobały mi się opowieści Ludwika o jego młodości i życiu w czasie II wojny światowej. Tajemnice, jakie ukrywał bardzo mnie, zaskoczyły i z wielkim zniecierpliwieniem czekałam na kolejne historie, którymi chciał podzielić się ze swoją wnuczką. Cała opowieść jest bardzo dobrze przemyślana. Bohaterowie to postacie z krwi i kości, z którymi nie chcesz się rozstać.

Opowieść o przeszłości, wojnie i miłości kompletnie mnie oczarowała. Książka pochłonęła mnie do tego stopnia, że podczytywałam ją w pracy. Jest to piękna opowieść, którą bardzo wam polecam. Idealna na chłodniejsze i jesienne dni, które powoli zaczynają odwiedzać nasz kraj. Zakończenie pozostawiło mnie z dużym niedosytem i już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła przeczytać kolejną część historii o rodzinie Starkowskich.

Ocena: 8/10
Tytuł: Sekrety i kłamstwa
Autorka: Sylwia Trojanowska
Liczba stron: 328
Wydawnictwo: Czwarta Strona




Lato w pełni! Pogoda w końcu postanowiła nas rozpieszczać. Co zatem czytać na urlopie, co zabrać ze sobą na wakacje? Na dzisiaj mam dla Was kilka propozycji książek lekkich i przyjemnych, które rozbawiają niejednego czytelnika!


Okładka książki Awaria małżeńska

1. Awaria małżeńska - Natasza Socha, Magdalena Witkiewicz

Prześmieszna książka o tym jak to mężowie nie ogarniają życia, a wszystkim zajmują się żony. Dwie kobiety zupełnie sobie obce jakimś zrządzeniem losu trafiają do szpitala, a ich mężowie muszą zająć się domem i dziećmi. Ale co zrobić kiedy nie wiesz do jakiego przedszkola chodzi Twoje dziecko, a pranie samo się nie rozwiesza? Idealna lektura na lato, która rozbawi czytelniczki zarówno mające 20 jak i 70 lat.

Okładka książki Cuda i cudeńka


2. Cuda i cudeńka - Agnieszka Olejnik

Ciepła opowieść o życiu i miłości. Lena to młoda i energiczna kobieta, która w każdej nawet negatywnej sytuacji odnajduje zalety. Postanawia zaopiekować się babcią, z którą jej rodzina nie utrzymywała bliskich stosunków. Lena zaprzyjaźnia się z sąsiadami babci, ale ze staruszką nie może się porozumieć. Powoli odkrywa sekrety z młodości swojej babci przy okazji pisząc listy do tajemniczego mieszkańca mansardy. Nie mogłam się oderwać. Dobrze, że książka została podzielona na dwie części mogłam więcej czasu spędzić z bohaterami książki.

Okładka książki Ballada o ciotce Matyldzie

3. Ballada o ciotce Matyldzie - Magdalena Witkiewicz

Wesoła lektura na kilka godzin o młodej mamie, której mąż pracuje na mroźnej Norwegii. Po ukochanej cioci, która niedawno zmarła dostała spadek i dwóch pomocników. Braci, wielkich i łysych, którzy mimo sugerującego łobuzów wyglądu mają gołębie serca. Książka o sile kobiet, dążeniu do celu i spełnianiu marzeń. Czyta się szybko i przyjemnie.

Okładka książki Droga do domu

4. Droga do domu - Gabriela Gargaś

Po książki tej autorki powinniście sięgać bez wahania! Jej powieści są wypełnione dobrym słowem, miłością i szczęściem. W Drodze do domu mamy pięć bohaterek, w różnym wieku, z różnymi charakterami i doświadczeniem, które wybrały się w szaloną wakacyjną podróż. Na pewno będzie się Wam ją miło czytało na leżaku i zostanie w Waszych pamięciach na długo.

Okładka książki Paryska pokojówka

5. Paryska pokojówka - Ewa Grocholska

To książka, którą darzę dużym sentymentem bo opowiada o Paryżu w sposób nieszablonowy. Z bohaterką odwiedzamy miejsca, których nie znajdziemy w przewodniku. Akcja książki dzieje się w latach 70 i opowiada przygody dwóch młodych kobiet, które ze sprzątaczek stały się ulicznymi malarkami.

Co zrobić, kiedy masz dwójkę dzieci, cała rodzina myśli, że wszystko ogarniasz, a wcale tak nie jest? Wyluzować i przeczytać "Dziennik przetrwania". Cóż to była za świetna zabawa! Książka jest przezabawna i opowiada perypetie Sylwii, która jest mamą dziesięcioletniej Helenki i pięcioletniego Filipa. Dzieci raz ją kochają, a raz nienawidzą. Do tego mąż, teściowa i jej własna mama. Wszyscy wiedzą co i jak powinna robić Sylwia. Bohaterka jest bardzo rezolutną młodą kobietą, która bez ogródek opowiada, że czasami marzy, żeby ktoś zabrał jej dzieci, chociaż na godzinkę, aby ona mogła odpocząć i zrelaksować się z czekoladą i lampką winą w czystym mieszkaniu.

Książka jest zbiorem zapisków, które można czytać na chybił trafił. I taką formę polecam. Ja zapoznałam się z początkiem książki, aby poznać bohaterów, a następnie skakałam po książce, szukając co śmieszniejszych perypetii Sylwii. Chcecie wiecie, jakie to historie? Uchylę rąbka tajemnicy. O przemądrzałej sąsiadce, której wszystko przeszkadza, o matkach, które chętnie zadusiłyby swoje dzieci i nigdy nie wypuszczały ich z rąk, o przesądach, które tyczą się ciężarnych. 

Niewątpliwie ta książka to była świetna zabawa. Polecam każdej kobiecie, tej z dziećmi i tej bez. Jedyne czego nie polecam to czytanie książki w komunikacji miejskiej, bo niepohamowane wybuchy śmiechu przy czytaniu są gwarantowane!


Ocena: 7/10

Tytuł: Dziennik przetrwania. Zapiski niedoskonałej matki
Autorka: Małgorzata Mroczkowska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 536


Michalinę jej babcię i brata mogliście już poznać w pierwszej części książki zatytułowanej "Wieczór taki jak ten". Wówczas akcja książki działa się w grudniu w okresie świąt Bożego Narodzenia. Tym razem w górach u Miśki mamy piękne ukwiecone lato. Jednak w życiu dziewczyny nie jest aż tak kolorowe. Artur, którego pokochała, nie ma dla niej czasu. Unika z nią spotkań i zjawia się u niej bardzo rzadko. Jako nowy gość w hoteliku melduje się Przemek, dawny kolega Michaliny. Z dzieciaka wyrósł bardzo przystojny facet. Czy dzięki niemu Michalinie szybciej zabije serce?

Najbardziej interesowała mnie jednak historia Jadwigi, której córka uciekła z domu, gdy miała tylko 17 lat. Po kolejnych 17 latach zdecydowała się odwiedzić córkę i wnuczki w Anglii. Amelia jej córka oraz Wiktoria i Mary Ann przyjeżdżają do niej na wakacje. Cała historia zostanie wyjaśniona, a ja trzymam kciuki za Amelię, żeby w końcu odnalazła swoje szczęście. Być może teraz jej się uda.

Książka jest wypełniona pozytywnymi zdaniami, czyta się ją szybko i przyjemnie. Wszystkie wątki są świetnie prowadzona, a zakończenie pozostawiło nadzieję na kolejną część. Świetna lektura na lato, która pochłonie Was tak bardzo, że nawet nie zauważycie, kiedy zacznie zachodzić słońce.


Pierwsza część "Wieczór taki jak ten"

Ocena: 7/10
Tytuł: Lato utkane z marzeń
Autorka: Gabriela Gargaś
Wydawnictwo: Czwarta Strona


Kat i Nick to młode małżeństwo, które mieszka w pięknym domku na obrzeżach dużego miasta w Anglii. Ich życie na pierwszych stronach książki, wydaje się być idealne. Są szczęśliwi i cały czas w sobie zakochani. Mają dobrą pracę, pieniądze. Jednak z każdą czytaną stroną pojawiają się kolejne rysy na ich idealnym życiu. Kat nie może mieć dzieci, a to jej największe marzenie. Jest wstanie poświęcić absolutnie wszystko byle tylko małe rączki oplatały jej twarzy, a dziecko mówiło "mamo". Wraz z Nickiem dwa razy próbowali adoptować niemowlę z Chin ale za każdym razem kończyło się to niepowodzeniem i zbliżało Kat do depresji. Aż pewnego dnia w kawiarni spotyka swoją dawną przyjaciółkę Liz, której nie widziała aż dziesięć lat. Przyjaciółkę, z którą łączą ją straszne tajemnice.

Chęć posiadania dziecka jest dla Kat silniejsza niż cokolwiek innego dlatego gdy Liz proponuje jej surogację ta zgadza się bez wahania. Coraz częstsze kontakty z dawną znajomą odkrywają więcej i więcej sekretów. W miasteczku, z którego obie pochodzą wydarzyło się wiele złych rzeczy, które obie próbowały ukryć. Teraz gdy znowu się spotkały wszystkie tajemnice wychodzą na jaw. Kat ma wrażenie, że ktoś ją śledzi, że chce ją zranić za to co zrobiła gdy była nastolatką. Na domiar złego dziwne rzeczy dzieją się z jej narzeczonym. Czy kobieta oszalała czy faktycznie ktoś chce zniszczyć jej szczęśliwe życie?

Ta książka jest absolutnie rewelacyjna. Czytałam ją z wypiekami na twarzy, z rozgorączkowaniem przewracając kolejny kartki, byle tylko dowiedzieć się co będzie dalej. Autorka tak umiejętnie zbudowała całą historię, że zaczęłam podejrzewać każdego z bohaterów o zamieszanie w tragedie, które się wydarzyły. Kolejni bohaterowie odkrywali, nowe elementy historii. Nie mogłam oderwać się od tej opowieści. Początkowo wydawało się, że tylko Kat ma tajemnice lecz po jakimś czasie okazało się, że również jej mąż ma wiele do ukrycia.

Zakończenie wbiło mnie w fotel. Nie spodziewałam się takiego rozwiązania historii. Autorka wyjaśniła wszystkie wątki, lecz zrobiła to tak, że nadal jestem w szoku. Koniecznie przeczytajcie. Bardzo ciekawy i wciągający thriller.

Ocena: 8/10
Tytuł: Surogatka
Autorka: Louise Jensen
Wydawnictwo: Burda


Jak zorganizować jednodniowy wyjazd nad morze? Najlepiej na spontanie. Ale jeszcze lepiej z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Dlaczego? Bo jeśli chcecie zaoszczędzić i spędzić fajny dzień niekoniecznie wydając kupe kasy to zarezerwujcie bilety autobusowe z wyprzedzeniem dzięki czemu będą dużo tańsze.

Ja w tym roku jako prezent walentynkowy zorganizowałam nam wyjazd nad morze. Z Torunia mamy bardzo blisko do Gdańska. Polski Bus jechał trochę ponad dwie godzinę. Wyjechaliśmy z samego rana i już o 9.15 byliśmy w Gdańsku.

Jeśli bardzo chcecie jechać nad morze (ja chciałam) to odradzam Gdańsk. Morze w Gdańsku jest baaardzo daleko od centrum i nie ma pięknych klifów takich jak w Gdyni. Dlatego wysiadając na PKSie byliśmy praktycznie rzut kamieniem od SKM, którą pojechaliśmy do Gdyni. Pociągi kursują co 10 minut, a bilet kosztuje tyle co tramwaj. Polecam wysiąść na przystanku Gdynia Orłowo bo idąc prostą drogą jakieś 6 minut jesteście nad morzem.

Trafiliśmy 14 lutego na piękna pogodę. Od rana świeciło słońce, morze było bardzo spokojne i prawie nie było ludzi. Można było poczuć się jak w raju. Morze zimą ma bardzo wiele zalet. Sami zobaczcie.








Po zwiedzeniu plaży (nie jechaliśmy na rynek do Gdyni) wróciliśmy do Gdańska gdzie udaliśmy się na starówkę, która jest bardzo blisko dworca. Tam koniecznie chciałam iść do kawiarni Retro, która ma niesamowity klimat i świetne wyposażenie. Maszyny do pisania, stare aparaty i telefony. Nic tylko siedzieć i popijać kawę.





Po wypiciu pysznej kawy z białą czekoladą i zjedzeniu szarlotki, spacerowym krokiem udaliśmy się do Muzem II Wojny Światowej. Jeśli kiedyś będziecie w Gdańsku koniecznie musicie tam iść. Oddaje okrucieństwo wojny ale też pokazuje jej inne aspekty. Naprawdę robi wrażenie.













W Muzeum byliśmy prawie 3 godziny. Cieszę się, że zdecydowaliśmy się na przewodnika w słuchawkach bo wyjaśniał wiele rzeczy, które nie były opisane a kosztował tylko 5 zł. Po zwiedzeniu mocno zgłodnieliśmy. W drodze do muzeum mijaliśmy restaurację, w której było sporo ludzi i postanowiliśmy zjeść tam obiad. I to był strzał w dziesiątkę. Pięknie urządzona restauracja z cudownym jedzeniem. Chociaż nigdy nie lubiłam ryby to ta u nich była przepyszna. 






I tutaj zakończyliśmy naszą wycieczkę. Spacerując po rynku powoli udaliśmy się na autobus. A wy byliście kiedyś zimą nad morzem? Jakie miejsca polecacie zwiedzić w Trójmieście? 

Starsze posty Strona główna

O mnie

Moje zdjęcie
Malwina
Blog założyłam aby móc dzielić się z Wami moimi wrażeniami na temat książek, zachęcać ale też zniechęcać, bo nie będę tu koloryzowała i polecała Wam książek, które mi się nie podobały. Pisze tu o książkach, żeby ich nie zapomnieć.
Wyświetl mój pełny profil
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

Blog Archive

  • ▼  2019 (3)
    • ▼  października (1)
      • Kiedyś się odnajdziemy - Gabriela Gargaś
    • ►  kwietnia (2)
  • ►  2018 (8)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (3)
    • ►  lutego (2)
  • ►  2017 (19)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2016 (19)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2015 (24)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (5)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2014 (99)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (2)
    • ►  września (13)
    • ►  sierpnia (8)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (14)
    • ►  stycznia (18)
  • ►  2013 (146)
    • ►  grudnia (18)
    • ►  listopada (20)
    • ►  października (17)
    • ►  września (22)
    • ►  sierpnia (19)
    • ►  lipca (13)
    • ►  czerwca (20)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (12)

Moja lista blogów

  • Książki Sardegny
    "Teraz Rowley. Ahoj, przygodo!" Jeff Kinney
    1 dzień temu
  • W krainie absurdu
    "Pocałunek zwycięzcy"- Erin Beaty
    4 dni temu
  • Lego ergo sum - blog o książkach
    Pragnienia - Ilona Gołębiewska
    1 miesiąc temu
  • Lost In My Books
    London&Shay cz. I i II
    3 miesiące temu
  • Goszaczyta
    "Czerwień" Małgorzata Oliwia-Sobczak
    1 rok temu
  • Books Hunter
    "Nie wiem, gdzie jestem" Gayle Forman
    1 rok temu
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Categories

1/10 10/10 2/10 4/10 5/10 6/10 7/10 8/10 9/10 Agata Bogańska arthur conan doyle Audrey Hepburn biografia buchmann Czwarta Strona Damidos Dorota Schrammek egzemplarz recenzencki Emma Scott epoka wiktoriańska ewa grzelakowska-kostoglu flow books fantastyka feeria Filia Gabriela Gargaś Galeria Książki II wojna światowa inne Insignis Jaguar Janusz L. Wiśniewski Jill Mansel Katarzyna Zyskowska-Ignaciak Kim Holden kolorowanki kryminał Literackie Magdalena Witkiewicz makijaż Małgorzata Mroczkowska marie rutkowski Mona Kasten Natasza Socha new adult Novae Res obyczajowa poradnik R. Evans romans sherlock holmes stos Świat Książki thriller Tracy Rees współpraca wydawnictwa Znak

Designed By OddThemes | Distributed By Blogger Templates