Tytuł: Smaczne życie Charlotte Lavigne. Bąbelki szampana i sucre a la creme
Autorka: Nathalie Roy
Narracja: pierwszoosobowa
Tom: II
Liczba stron: 435
Wydawnictwo: Literackie
Byłam zachwycona możliwością przeczytania kolejnej części przygód Charlotte Lavigne. Energicznej, młodej i szalonej dziennikarki z Quebecu. Jej ukochany - dyplomata Maxou oświadcza się jej. Kobieta rozpoczyna przygotowania do ślubu. Niestety na drodze do spełnienia jej marzeń staje Roxanne, Podstępna i zazdrosna prowadząca, pragnie zaniechać plany Charlotte.
Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza opowiada o przygotowaniach do ślubu i wesela, a druga o wyjeździe Charlotte do Paryża, gdzie zamieszkuje razem ze swoim ukochanym. W tej części główna bohaterka musi stawić czoła Roxanne, swojej teściowej i nowemu życiu. Królowa Wiktoria (jak nazywa matkę Maxou) wyraźnie nie lubi narzeczonej swojego syna, i wolałaby żeby przy jego boku stanęła Betarice, jego była dziewczyna. Mimo tym wszystkim przeciwnością losu Charlotte może liczyć na swojego przyjaciela Ugo, matkę oraz przyjaciółkę Aishę.
Jeśli marzy ci się przeczytanie książki tak śmiesznej, że wstyd będzie ci ją czytać w towarzystwie (niepohamowane wybuchy śmiechu), historia wciągnie cię tak bardzo, że nie będziesz myślała o niczym innym jak tylko o tym co będzie dalej dobrze trafiłaś! Polecam wam tą książkę bardzo, ale to bardzo gorąco. Jest świetna. Trzyma poziom poprzedniczki i wciąż rozśmiesza. Jak Charlotte zaprezentuje się na ślubie ? Jak odnajdzie się w Paryżu ? A co najważniejsze nadal będzie gotować. Pysznie i zabawnie.
Ocena:
8/10
Za książkę dziękuję:
Książek ostatniego czasu trochę mi się nagromadziło. O to co mam do przeczytania w najbliższym czasie.
od lewej
1. Swobodna - od Akurat
2. Morze spokoju - z wymiany
3. Samotność ma twoje imię - od Zysk i Sk-a
4. Pierwsza lekcja tańca - od Literackiego
6. Smaczne życie Charlotte Lavigne 2 - od Literackiego
7. Zaginiona dziewczyna - wygrana w konkursie Fan Booka
od prawej
1. Miasto 44 - zakup własny
3. Szczęścia chodzą parami - od Akurat
4. Latarnia - od Albatrosa
5. Tak krucho - od Jaguara
6. Tak blisko - od Jaguara
7. Cała nadzieja w Paryżu - od Feeria
8.
Przypadkowe szczęście - zakup własny
recenzja
Coś czytaliście? Polecacie, odradzacie, chętnie byście mi podkradli ? :)
Tytuł: Zac i Mia
Autorka: A. J. Beets
Liczba stron: 331
Wydawnictwo: Feeria
Recenzja przedpremierowa: Premiera książki 14.01
Zac Meier ma siedemnaście lat i mieszka w Australii. Co różni go od innych nastolatków? Otóż Zac ma schrzaniony szpik. Chłopak ma raka, i walczy w szpitalu o życie. W zasadzie dostał już nowy szpik, i czeka aż się przyjmie. Spędza dnie w małym pokoju, z mamą u boku. Jego jedyne rozrywki to Facebook i matematyka. Namiętnie sprawdza w Internecie statystyki. Jaki jest procent szans, że przeżyje, ile dzieci się dzisiaj urodzi? W końcu coś się zmienia. Na oddział zostaje przyjęta dziewczyna. I to nie byle jaka dziewczyna, bo w jego wieku. Mia jest buntowniczką i nie może pogodzić się z tym, że ma raka. Raka, który siedzi jej w kostce, przez którego boli ja cała noga. Spokojny i pogodzony z losem Zac i jego wielkie przeciwieństwo wściekła na swój los Mia. Jakim cudem odnaleźli wspólny język?
Powiem szczerze, że nie spodziewałam się że to będzie fajna książka. A to przez okładkę, która przywodzi mi na myśl jakiś słaby romans dla młodych dziewczyn. Na szczęście, myliłam się. Jest to opowieść o chorobie. Dokładniej rzecz biorąc o raku. Opowiadany z dwóch perspektyw. Mamy Zaca, który od jakiegoś czasu zmaga się z chorobą, jest szczęśliwy, że znalazł się dla niego szpik, że jego rodzina go wspiera. Jest też Mia, która dopiero co zaczyna chemię, i nie za bardzo wie co ją czeka. Czuje ból i przerażenie. Nie może znaleźć wsparcia w matce, ojca nie ma. Nastolatka czuje się skrzywdzona i opuszczona. Dziwnym sposobem zaprzyjaźnia się z Zakiem. Czemu dziwnym? Otóż zbliża ich do siebie Lady Gaga. Mia wciąż od nowa puszczała jej piosenkę, aż w końcu Zac postanowił interweniować.
Bohaterowie są świetnie dopracowani, do tego stopnia że można ich sobie wyobrazić. Mamy okazję być w domu Zaca, ale również i Mii. Książka jest podzielona na trzy części. Pierwsza z perspektywy Zaca, druga obojga bohaterów i trzecia głównej bohaterki. Historia jest pełna bólu, łez ale i nadziei. Nie porównywałabym tej książki do "Gwiazd naszych wina", bo są to inne historie, ale wiem że fanom powieści Green się spodoba. Ba! Będziecie zachwyceni! Ja jestem. Bardzo spodobało mi się zakończenie. Cała książka jest świetnie napisana. Przeczytałam ją w jeden dzień bo nie mogłam się oderwać. Gorąco polecam!
Ocena:
9/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu
Feeria
Z
wyzwania:
♥ więcej niż 215 stron
♥ autorem jest kobieta
♥ została wydana w 2015
♥ w tytule jest imię
♥ przeczytana w jeden weekend
♥ główny bohater ma imię na tą samą literę co ja
♥ akcja nie dzieje się w Europie
Tytuł: Jutra może nie być
Autorka: Gabriela Gargaś
Liczba stron: 383
Wydawnictwo: Feeria
Kinga niedawno skończyła trzydzieści lat i zaczyna zastawiać się nad swoim życiem. Czy aby na pewno będzie szczęśliwa z Darkiem, z którym planuje ślub? Czy związek, w którym jest od siedmiu lat nie jest wypalony? Jak się okazuje jest. Kobieta postanawia zmienić coś w swoim życiu i pisze do swojej dawnej miłości. M. jak jest nazywany przez całą książkę, to czterdziestoletni przystojny uwodziciel, który rozkochuje w sobie naszą bohaterkę. Kobieta odkrywa w sobie nowe pokłady namiętności, nie wyobraża sobie życia bez swojego ukochanego. Niestety M. ma żonę, od której trudno mu odejść.
Skoro mamy trzydzieści, trzydzieści pięć czy czterdzieści lat - nie należy się wygłupiać i zaczynać wszystkiego od nowa? Ale dlaczego by nie? Jaki wiek jest odpowiedni?
To moje kolejne spotkanie z Gabrielą Gargaś, zdecydowanie jedną z moich ulubionych polskich pisarek. "Jutra może nie być" to jej debiutancka powieść o miłości, rozpaczy, przyjaźni i zmienianiu swojego życia. Główna bohaterka postanawia zerwać z narzeczonym, do którego już nic nie czuje i związać się z mężczyzną, którego poznała w pracy jako młoda dwudziestotrzyletnia dziewczyna. Najpierw rozpoczyna mailowy romans słowny, potem jest pierwsze spotkanie i kolejne. Wspólny wyjazd do Francji i totalne uzależnienie od M. Kinga w początkowej fazie zakochania nie widzi w M. żadnych wad, jednak może liczyć na czasem zimny kubeł wody od swoich najlepszych przyjaciół Okrucha - pani psycholog oraz Piotrka - rozwodnika.
Nie chcę letniego uczucia, odgrzewanego obiadu, twarzy wykrzywionej pretensją. Chcę być prawdziwie kochana, choćby grzeszną miłością. Choćby taką miłością, która nigdy nikomu nie powinna się zdarzyć.
Książka jest pełna cudownych zdań, mnóstwa cytatów, które zakreślałam ołówkiem by następnie przepisać je i mieć zawsze pod ręką. W każdej z książek tej autorki tak jest. Mnóstwo mądrości i dobrych rad wypływających z kart. Po raz kolejny jestem zauroczona historią jaką stworzyła Gabriela Gargaś. Pełna bólu i tęsknoty. Ale także nadziei i wiary. Przeczytałam już wszystkie książki jej autorstwa w oczekiwaniu na najnowszą, zachęcam Was do zapoznania się z jej twórczością.
Ocena:
9/10
Namaluj mi słońce
PS. Bardzo polecam Wam "My Owl Barn" gdzie możecie zaprojektować swój własny kalendarz z sowami na 2015. Wystarczy wybrać miesiące i wydrukować. Ja już swój mam, jest cudowny !
Kalendarz
Z
wyzwania:
♥ więcej niż 215 stron
♥ autorem jest kobieta
♥ napisał ktoś przed 30
♥ przeczytane w jeden weekend ( w zasadzie to w jeden dzień ;) )