Przeminęło z wiatrem. Od bestselleru do filmu wszech czasów - Ellen F. Brown, John Wiley, Jr.



Tytuł: Przeminęło z wiatrem. Od bestselleru do filmu wszech czasów 
Autorzy: Ellen F. Brown, John Wiley, Jr.
Narracja: trzecioosobowa
Liczba stron: 478
Wydawnictwo: Aleja Róż


Historia powstania powieści i filmu-legendy. Niezwykle bogate źródło informacji nawet dla najbardziej żarliwych fanów Przeminęło z wiatrem. Autorzy prześledzili historię dzieła Margaret Mitchell od powstania pomysłu do ekspozycji popularności książki i filmu. Opisali zmagania pisarki z nieoczekiwaną sławą i wieloletnie walki sądowe o prawa autorskie.

W 1986 roku w Etiopii wydano nieautoryzowany przekład Przeminęło z wiatrem, prawnicy nie podjęli żadnych działań, prawdopodobnie ze względu na niezwykłe okoliczności powstania tłumaczenia. Pod koniec lat 70. etiopski więzień przemycił anglojęzyczną wersję powieści Mitchell. Skazańcy czytali ją na zmianę przez godzinę dziennie. Jeden z więźniów politycznych Nebiy Mekonnen, zafascynowany Scarlett i Rhettem, zaczął tłumaczyć książkę na język ojczysty, amharski. Pisał przemyconym piórem na jedynym rodzaju papieru, jaki miał do dyspozycji – tzw. sreberkach z papierosów. Współwięźniowie byli tak zachwyceni jego pracą, że zrezygnowali z godzin przydzielonych im na czytanie, żeby miał więcej czasu na pracę. Dawali mu również sreberka od papierosów, ponieważ on sam nie palił. W ciągu lat spędzonych w więzieniu tłumacz zapisał trzy tysiące kawałków papieru, które stopniowo przekazywał wychodzącym kolegom. Gdy odzyskał wolność, zebrał wszystkie papierki i pożyczył pieniądze na wydanie dwudziestu tysięcy egzemplarzy Negem Lela Ken New, co można przetłumaczyć jako „Mimo wszystko, życie się dzisiaj nie kończy.

Książki Przeminęło z wiatrem nie czytałam (jestem w trakcie), widziałam za to film. Leci cztery godziny i ledwo co go obejrzała do końca. Mimo że moim zdaniem za długi to owszem ciekawy. Przed nami dziś książka, która jest biografią książki i filmu, a nie autorki. Ellen F. Brown to wielokrotnie nagradzana pisarka, a John Wiley, Jr. jest posiadaczem jednej z największych na świecie prywatnych kolekcji pamiątek związanych z Przeminęło z wiatrem. Dzięki temu wiemy, że tą książkę stworzyli specjaliści w tej dziedzinie. Książka podzielona jest na 18 rozdziałów. Każdy rozdział to jakiś okres czasu np. Kwiecień-Maj 1936. W książce odnajdziemy kilkanaście stron ze zdjęciami. Są to zdjęcia autorki, jej współpracowników, ale też okładki książki jakie były na całym świecie. Również muszę dodać, że książka jest świetne wydana. 

Jest to wielka gratka dla fanów książki jak i filmu. Dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy o tym jak książka powstawała. Margarett Mitchell nie chciała jej przesłać wydawcy, kiedy w końcu to zrobiła dowiadujemy się, że przesłała mu niepełną książkę w kopertach, na trochę podniszczonych stronach. Wydawca jednak od początku wiedział, że książka okaże się bestsellerem. Tak też się stało. Na kartach książki przeczytacie o tym, że Mitchell musiała zmierzyć się ogromną popularnością, walką o prawa autorskie swojej książki, i licznymi plotkami. Książka nie kończy się jej śmiercią bo przecież ta historia nadal żyje. Ostatni rozdział to rok 2011. Tak więc macie tu bardzo, bardzo dokładny przebieg powstawania książki jak i filmu. Moim zdaniem jest tego odrobinę za dużo, przez co książka jest momentami nużąca. Bądź co bądź fani filmu i książki będą zachwyceni. Ja też jestem, ponieważ dowiedziałam się wiele o życiu autorki w najważniejszym okresie kiedy tworzyła i wydawała książkę. Niezmiernie ciekawe fakty i ciekawostki.

Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Aleja Róż

23 komentarze

  1. Ze wstydem muszę przyznać, że nigdy nie przeczytałam do końca "przeminęło z wiatrem" :(

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety również nie dokończyłam czytania.. Ale to nie oznacza że tego nie zrobię :) Po tę pozycję kiedyś też sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto wrócić bo po przeczytaniu tej książki już wiem, że "Przeminęło..." to arcydzieło !

      Usuń
  3. Jestem ciekawa tej książki, więc się kiedyś na pewno skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam ''Przeminęło z wiatrem'', ale nie takie. Mam grube, a autorką jest Margaret Mitchell. Jestem w trakcie czytania - ta książka ma około 800 stron oraz jest zapisana małym druczkiem xD
    Więc mam nadzieję, że zdążę ją przeczytać w dwa miechy :P
    Pozdrawiam Serdecznie!

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... dzięki za reklamę Twojego bloga, ale wystarczyłoby żebyś przeczytała recenzję, ba pierwsze zdania żeby wiedzieć, że to biografia właśnie "Przeminęło z wiatrem" i trochę biografia autorki. Miłoby było zanim zaczniesz pisać komentarz, żebyś przeczytała o czym jest recenzja ...

      Usuń
  5. Najpierw muszę przeczytać "Przeminęło z wiatrem", bo - wstyd przyznać - widziałam tylko film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to tak jak ;D nie martw się wszystko przed nami :D

      Usuń
  6. Wczoraj trzymałam ją w rękach!

    OdpowiedzUsuń
  7. Planuję kiedyś przeczytać "Przeminęło z wiatrem", ale w sumie, to nie wiem, kiedy zdążę przeczytać, te wszystkie książki, które sobie zaplanowałam:D Ta pozycja raczej nie podchodzi pod moje zainteresowania, wole zapoznać się z oryginalnym dziełem:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie przeczytałabym książkę, którą właśnie zrecenzowałaś. Oczywiście po zapoznaniu się z oryginalnym tekstem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam książkę i kocham do niej wracać. A film, cóż film jej dorównuje :) Fajnie byłoby przeczytać twórczość, którą właśnie zrecenzowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam "Przeminęło z wiatrem", ale niedługo nadrobię, a ta książka mnie jakoś nie kręci.

    OdpowiedzUsuń
  11. To książka, którą czytałam wielokrotnie. Film również świetny. Z chęcią przeczytałabym tę publikację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś dla Ciebie skoro tyle razy czytałaś książkę :)

      Usuń
  12. Widziałam film niedawno i jestem nim za uroczona - myślałam, że nie będę mogła usiedzieć, ale seans minął mi szybko i przyjemnie. Na książkę czekam w bibliotece, a potem na pewno sięgnę po tą pozycję, bo coś czuje, że Margaret Mitchell dorobiła się nowej fanki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oglądałam film chyba z trzy lata temu, teraz mam chyba więcej cierpliwości muszę jeszcze raz obejrzeć. Co do książki mam trzy tomową wersję mamy, która jest fanką ;) czyli ta pozycja jest dla Ciebie idealnym prezentem na gwiazdkę ! :)

      Usuń
  13. Zdaje się, że film kiedyś widziałam..z książka się jeszcze nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Marzenie, szczególnie że książkę uwielbiam ponad wszystko. Film oczywiście dużo gorszy i pokazujący w innym świetle historię, ale również go lubię. Już wiem, co chciałabym znaleźć pod choinką...

    OdpowiedzUsuń