Uczta lodu i ognia - Chelsea Monroe-Cassel, Sariann Lehrer


Tytuł: Uczta lodu i ognia [A Feast of Ice and Fire]
Autorki: Chelsea Monroe-Cassel, Sariann Lehrer
Liczba stron: 240
Wydawnictwo: Literackie

Nie lada gratka przed nami wielbiciele Gry o tron, albowiem o to przed nami Oficjalna książka kucharska Gry o tron. Powiem szczerze, że jak pierwszy raz usłyszałam o książce to nie mogłam uwierzyć, że ona naprawdę powstanie. Ale jest i leży przede mną! Wiemy przecież (czytelnicy i serialowcy), że uczty w "Grze..." są wspaniałe, ale nie tylko one. Wszystko tam zawsze jest (bądź też nie) apetyczne. Dwie blogerki prowadzące bloga Karczma na Rozdrożu niebywałe fanki całej Sagi postanowiły wypróbować przepisy.


Książka jest bardzo ładne wydana. Chociaż szyja łabędzia na okładce budzi we mnie dreszcz niepokoju. W ów książce na początku znajdziemy przedmowę sławnego autora, który zachęca nas do kupna i wypróbowania przepisów. Całość podzielona jest między innymi na potrawy z muru, przystani królewskiej, północy. Tak więc możecie wypróbować przepis na szarańcze. Przepisy również są podzielone na "kiedyś" i "dziś". Jak przygotowywano tartę morelową wtedy a jak dziś.

Książka ta jest na pewno idealna dla fanów serialu, którzy lubią gotować. Wątpię jednak bym wszystkie przepisy wypróbowała. Również zdjęcia nie są szalenie pięknie. Autorki mogłyby nad tym popracować. Chętnie jednak wypróbuje kilka przepisów by zobaczyć jak jedli moi ulubieni bohaterowie.




Ocena: 7/10

13 komentarze

  1. Zapowiada się super. Z chęcią przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam gotować, więc to zdecydowanie coś dla mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie... To nic dla mnie. Ja i gotowanie ? XD Ewentualnie jakieś ciasta i desery ;) A z "Grą o Tron" muszę się jeszcze zapoznać :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Osobiście nie lubię takich książek, które bazują na popularności innych. Bardziej mnie to zniechęca do kupna, niż zachęca ;) Poza tym kucharz ze mnie żaden, więc "Uczta..." nie jest dla mnie ;)
    Pozdrawiam ciepło i czekam na kolejną notkę,
    J.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przerwa w "Jeżycjadzie"? Jak pierwszy raz ją czytałam to nie byłam w stanie oderwać się od fabuły, aż do ostatniego tomu, a potem z niecierpliwością czekałam na wydanie każdej następnej książki, co przecież trochę trwało. Tym bardziej podziwiam Cię za to, że jesteś w stanie rozstać się z Borejkami, choć na moment:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd, nadal czytam po porostu nie wiem czy byście to wytrzymali gdyby co post był kolejny tom xd

      Usuń
  6. Pomysł ciekawy, chyba ewidentnie pod fanów. Ja nim jednak nie jestem (ani serial, ani książka jeszcze nie są przeze mnie "przerobione";), więc może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  7. O jaki genialny pomysł na książkę kucharską, nie kupuje książek tego typu, ale dla tej zrobiłabym wyjątek:D jest taka oryginalna, a co do zdjęć, to się zgodzę, bo w książkach kucharskich, zdjęcia są jedną z podstaw, przynajmniej dla mnie:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Również nie dla mnie. Nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka zdecydowanie nie dla mnie, ale najważniejsze, że Ty byłaś zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń