Szare śniegi Syberii - Ruta Sepetys


Tytuł: Szare śniegi Syberii
Autorka: Ruta Sepetys
Narracja: pierwszoosobowa
Liczba stron: 327
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Nie oszukujmy się. Nie wszystkie książki zapadają nam w pamięć na tak długo, że nie możemy przestać o nich myśleć. Jest ich tylko kilka, ta jest właśnie jedną z nich.

Jest rok 1941. Prawie szesnastoletnia Lina żyje sobie szczęśliwie na Litwie ze swoją rodziną, dziesięcioletnim bratem Jonasem, mamą i tatą. Jednak jej życie już nigdy nie będzie takie szczęśliwe. Nigdy. Oficerowie NKWD wywlekają rodzinę Liny z domu i wsadzają do bydlęcego wagonu. Dziewczyna nie wiem co się dzieje. Przecież nic nie zrobiła, dlaczego więc ją zabierają. Ją i jej brata oraz mamę. Gdzie jest jej ojciec? Tysiąc pytań chodzi jej po głowie, ale na razie nie może uzyskać na nie odpowiedzi. Po sześciu tygodniach jechania w skandalicznych warunkach: smrodzie, głodzie i śmierci w końcu dociera na Ałtaj gdzie spędzi ponad rok. Tam musi natychmiast dorosnąć i zacząć pracę. Walczyć o chleb, o każdy okruszek. W takich strasznych warunkach, bez wolności jak zwierzęta Lina odnajduje miłość. Poznaje starszego o rok Andriusa. Jednak Lina spędzi w niewoli dużo więcej czasu niż tylko rok. NKWD będzie ją więzić 12 lat.

Spojrzałam na Andriusa. Zęby i kąciki warg miał oblepione zakrzepłą krwią, szczękę opuchniętą. Poczułam nienawiść do enkawudzistów i Sowietów. Ziarno nowego uczucia wzeszło w moim sercu. Przyrzekłam sobie, że wyrośnie z niego olbrzymie drzewo, którego korzenie zmiażdżą ich wszystkich.

Książkę przeczytałam bardzo szybko. Nie mogłam się od niej oderwać, przeczytanie zajęło mi jakieś 4 godziny. Cała historia jest wstrząsająca. Lina nastolatka, która ma marzenia. Umie pięknie rysować, dostała się nawet do prestiżowej szkoły malarskiej. Musi wszystkie swoje plany zostawić, swój dom, cały dobytek, przyjaciół, bo jakiś szaleniec tak postanowił. Bo Stalin tak chciał. Jednak Lina nie jest podporządkowana systemowi do końca. Kradnie, żeby tylko jej rodzina mogła żyć, próbuje odnaleźć ojca. Ogromną siłę ma jej mama Elena, która pomagała wszystkim nawet oprawcom. Autorka pokazała różnych bohaterów: którzy próbowali walczyć, poddali się, lub chcieli szybkiej śmierci.

Byliśmy jak zapałki w pudełku.

Pięknie napisana historia, z punktu widzenia młodej dziewczyny. Zapamiętam ją na długo. Polecam Wam wszystkich, nie zapominajmy o cierpieniu naszych przodków. Lektura obowiązkowa dla każdego.

Ocena: 10/10




19 komentarze

  1. Muszę, muszę, muszę, muszę ją mieć! Twoja rewelacyjna recenzja nie musiała mnie bardziej zachęcać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją znalazłam w bibliotece, rozejrzyj się może u Ciebie też jest ! :)

      Usuń
  2. Świetna recenzja. Skusiłaś mnie do tego, abym chciała zapoznać się z tą pozycją! : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Koniecznie się za nią rozejrzyj :)

      Usuń
  3. Bardzo mi się podoba, wiele osób jest nią zachwyconych i nawet okładka jest cudna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka magiczna, muszę sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tytuł polski bardzo ładny, ale jak zobaczyłam oryginalny to aż się skrzywiłam - dobrze, że tematyka zupełnie inna.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Leży na półce już dwa lata, a teraz na blogach zyskała chyba nowe życie, bo co raz się na nią natykam. Teraz tylko zdjąć ją z półki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wręcz zbrodnia! Natychmiast zabieraj się do czytania, książka jest cudowna i straszna jednocześnie, przeczytasz szybko i nie będziesz żałować :)

      Usuń
  7. KONIECZNIE muszę ją przeczytać. Widzę, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  8. W takim razie i ja muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. do tej książki przekonała mnie już sama data -1941 rok :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejuuuu, coraz wiecej ksiazek na liscie do kupienia!
    Cudny blog! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie spodziewałam sie , że ta książka może być tak znakomita będę szukać w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń