22. Błękit szafiru - Kerstin Gier


Tytuł: Błękit szafiru
Autorka: Kerstin Gier
Liczba stron: 364
Narracja: pierwszoosobowa
Seria: Tom II
Wydawnictwo: Egmont
Ocena: 10/10


Gwendolyn właśnie dowiedziała się, że to ona odziedziczyła gen umożliwiający podróże w czasie. Nadal nie może w to uwierzyć. Kłody pod nogi podkłada jej wciąż jej kuzynka Charlotta oraz jej matka, a ciotka Gwen. Również jej partner diament Gideon jej nie pomaga, a raczej rozkochuje ją w sobie ale i tak jest "strasznym obrzydliwcem". Gwendolyn wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką Leslie postanawia rozwikłać sprawę tajemniczego "Zielonego jeźdźca" i magi kruka. Również w życiu bohaterki pojawia się duch demona-gargulca o imieniu Xemerius. Na początku dziewczyna nie chciała mieć z nim nic wspólnego ale okazał się on bardzo przydatny. Gwen coraz lepiej poznaje

Gideona, który często zmienia wobec niej swoje uczucia. Bohaterka odbywa coraz to nowsze podróże w czasie i znów musi spotkać się z hrabią de Saint Germain licząc, że tym razem nie będzie jej chciał udusić.


Poprzedni tom zakończył się w momencie pocałunku Gwen i Gideona, drugi tom rozpoczyna się od tego momentu, czym autorka bardzo u mnie zaplusowała bo nie lubię gdy kolejna część przeskakuje nie wiadomo jak w czasie. Gwen ma co raz to większe problemy, spotyka swojego dziadka poznaje nowe tajemnice i nie zdobywa sympati Loży. Najbardziej spodobała mi się postać Xemeriusa, którego uwagi są rewelacyjne i doprowadzały mnie do spazmatycznego śmiechu i sprowadzały na mnie zdziwione spojrzenie domowników. Również w porównaniu do poprzedniej części bardziej podoba mi się postać samej Gwendolyn, która okazała się być bardzo sympatyczna i szalona i nieco się rozwinęła.Dużym plusem jest to, że pewne sprawy od razu wychodzą na jaw, a Gwen nie owija w bawełnę i od razu mówi co jej leży na wątrobie. Uwielbiam to ! Gdybym miała czekać pół książki na wyjaśnienie jakiś nieporozumień chyba bym umarła z frustracji. Książka ma dużo zwrotów akcji, a styl autorki sprawiał, że chciałam więcej i więcej oraz czułam się tak jakbym była tam razem z bohaterami w zachmurzonym Londynie. W drugiej części nie brakuje szalonej ciotki Maddy czy Charlotty, która nadal jest
bardzo irytująca. Ale najbardziej powaliło mnie zakończenie, którego się nie spodziewałam i wstrząsnęło mną do końca. AAAA!!! krzyczałam czytając końcówkę chcąc zamordować Gideona i jednocześnie przytulić biedną Gweny.

Podsumowując jestem tą częścią zachwycona i myślę, że będę do niej często wracać. 

Ocena: 10/10

23 komentarze

  1. Nie mogę się doczekać kiedy w końcu będę mogła przeczytać pierwszą część!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam całą Trylogię czasu i nie mogę się z tobą nie zgodzić! Książka ma fantastyczny klimat, lekki styl i cudowna historia, nie idzie się oderwać! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedna z perełek mojej kolekcji, każdy kolejny tom jest coraz lepszy i zostaje w głowie na długi czas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym się zgodzę, każdy jest lepszy od poprzedniego :)

      Usuń
  4. Seria wciąż przede mną, ale nie mogę się doczekać, aż w końcu ją przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji przeczytać pierwszego tomu, więc na razie muszę poczekać z drugim:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsza część kompletnie nie przypadła mi do gustu. Może z drugą będzie inaczej? Chyba czas się za nią zabrać. Leży biedna na półce już od pół roku. Chcę skończyć tą serię.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę drugi raz xd ale to mój obowiązek !
      "Czerwień rubinu" mi też się jakoś szalenie nie spodobała, ale "Błękit szafiru" jest książką dużo, dużo lepszą i musisz ją przeczytać ! :D

      Usuń
    2. Wiem, wiem. Szykuję jej miejsce na biurku:)

      Usuń
    3. Jak mi się nie spodoba, będzie na ciebie ;D

      Usuń
    4. No właśnie tego się boję xD

      Usuń
  7. W życiu bym nie dał 10/10. I w sumie nie dałem bo recenzja jest na naszym blogu :) Tam napisałem wszystko co mi się nie podobało :)

    http://recenzencki.blogspot.com/2013/02/bekit-szafiru-kerstin-gier.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To typowo "babska" książka, więc nie dziwie się, że nie podobała się facetowi ;)

      Usuń
  8. Mam u siebie na półce "Czerwień rubinu" , ale jeszcze nie miałam okazji go czytać. Muszę to jednak szybko nadrobić, skoro kolejne części tej serii są tak fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam pierwszą część... i się zawiodłam. Mimo wszystko przeczytam kolejne części. Może bardziej mi się spodobają.

    Zapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną było tak samo musisz przeczytać 2 część ^^

      Usuń
  10. Tak tu wpadłam i od razu po tej recenzji spisałam sobie tytuł, żeby zobaczyć jutro w księgarni bo nie długo wyjeżdżam i chcę wziąć coś godnego ze sobą :-)

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się cieszę, że mogłam pomóc tylko zwróć uwagę na to, że to jest drugi tom trylogii ;)

      Usuń
  11. Oh zdziwiła byś się, co potrafię przeczytać :) Ogólnie pomysł był dobry, lecz wykonanie takie sobie :< Oh jako niepoprawna marzycielka oraz romantyczka, domyślam się, że łakniesz miłości nieskazitelnej oraz pięknej w najczystszej postaci. Na dodatek powieść musi zawierać boskiego niczym Apollo, młodziana który jest zadziorny i trudno dostępny. Ahh ta młodość :)

    I nie martw się nigdy nie ma za długich komentarzy :)

    A co do lektur, to nie wszystkie były takie tragiczne :D Czasem były lepsze, czasem gorsze :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie, dokładnie. Świat jeszcze mi nie pokazał swojej okrutnej strony, więc póki jestem młoda ... :P
      Z tym się zgodzę najlepsze lektury były z czasów II wojny światowej, reszta no cóż szkoda słów ;p

      Usuń
  12. Na razie II część czeka na półce, ale I jak najbardziej mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń