W Paryżu dzieci nie grymaszą - Pamela Druckerman


Tytuł: W Paryżu dzieci nie grymaszą
Autorka: Pamela Druckerman
Narracja: pierwszoosobowa
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Literackie


Wypoczęte i zadbane paryskie młode mamy? Grzeczne i ułożone dzieci? Dla Pameli Duckerman-  Amerykanki i autorki książki w "Paryżu dzieci nie grymaszą" był to niemały szok . Ona również była mamą, ale w niczym nie przypominała swoich francuskich koleżanek. Jako dziennikarka kilka lat wcześniej wraz ze swoim mężem Anglikiem zamieszkała w Paryżu i tam też najpierw urodziła córkę, a kilka lat później dwóch bliźniaków. Już będąc w ciąży zauważyła jak jej podejście do tego okresu w życiu kobiety różni ją od Paryżanek. Ona zaczytywała się w amerykańskich poradnikach dotyczących wychowania dzieci, zamartwiała każdą możliwą chorobą przyszłego potomstwa i odmawiała wszystkiego co mogłoby zaszkodzić małej istocie. Francuski natomiast nie zmieniały swoich nawyków żywieniowych, ani znacząco trybu życia do tego każdego dnia wyglądały olśniewająco praktycznie nie tyjąc.  Po urodzeniu córeczki stała się wiecznie zmęczona, niewyspana i zaniedbana. Spotykając inne francuskie mamy na placu zabaw zauważyła, że one stanowią jej całkowite przeciwieństwo. W szpilkach, z nienagannym makijażem i brakiem zmęczenia na twarzy byli dla autorki poradnika jak odlegle planety.  Postanowiła sprawdzić w czym tkwi sekret francuskich matek. W tym celu przepytała nie tylko
same zainteresowane, ale także opiekunki w przedszkolach. Do tego autorka przeczytała mnóstwo francuskich pozycji poruszających temat wychowania dzieci. I jak się okazało to nie żadne czary mary, ale zdroworozsądkowe podejście do dzieci. Francuscy rodzice tak samo jak inni kochają swoje pociechy, ale po ich przyjściu na świat nie wywracają swojego życia do góry nogami. Nadal chcą czerpać z niego i dlatego już od kołyski przystosowują dzieci do swojego trybu życia. Dla nich to nich to nic odkrywczego.

Autorka dokonuje porównania nie tylko amerykańskiego  i francuskiego sposobu wychowania, ale także przedszkoli i żłobków. Pokazuje jak Francuzi wpajają dzieciom zasady dobrego wychowania, pokazują granice, których one nie mogą przekraczać ( i o dziwo stosują się do tego).

Ja nie posiadając jeszcze potomstwa przeczytałam poradnik z niemałym zainteresowaniem. Choć nie mam doświadczenia w wychowywaniu dzieci to z czystym sumieniem poleciłam ją moim dwóm siostrom, które posiadając już swoje małe skarby i na pewno nie przejdą obok niego obojętnie. Nie raz miałam okazję pójść z moimi siostrzenicami np. na plac zabaw i nie dało się nie zauważyć, że polskim dzieciom bliżej do modelu amerykańskiego niż francuskiego. Być może niektórym mamo, które przeczytają książkę nie będą potrzebne porady super niani. Ja mogę ją z czystym sumieniem polecić każdemu.
Ocena: 8/10 [rewelacyjna]

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:


16 komentarze

  1. Nie za bardzo interesuje mnie ta książka, raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecę tę książkę mojej kuzynce. Na pewno będzie przydatna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś przeczytam, ale tylko ze względu na słodką Francję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również nie posiadam jeszcze potomstwa, ale mam je w planach, dlatego chętnie przeczytam tę pozycję. Lubię literaturę traktującą o macierzyństwie i wszystkim, co jest z tym związane, więc "W Paryżu dzieci nie grymaszą" to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. O! Z przyjemnością zapoznam się z taką książką, gdy kiedyś przyjdzie mi zostać matką ;)! Trochę pomocy by się wtedy na pewno przydało !

    OdpowiedzUsuń
  6. O książce słyszałam i wydaje się być ona intrygująca (:. W końcu wnosi coś nowego:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się, moja siostra po urodzeniu dziecka przewróciła swoje życie do góry nogami, a ja wciąż nie jestem pewna, czy wyszło jej to na dobre. W każdym razie polecę jej tę pozycję, skoro i ty ją polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno interesująca pozycja :) Informacje na temat dzieci zawsze mogą się przydać :D A zresztą okładka zachęca :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesująca, ale to nie jest jeszcze czas w moim przypadku na takową literaturę ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie nie jestem w targecie, ale za jakieś trzy-cztery lata pewnie będę się starała o własnego maluszka. A zadowolona z życia mama to zadowolone dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O, z chęcią, to coś dla mnie - mamuśki:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wydawnictwo Literackie ma bardzo ładnie wydane książki, co aż kusi do czytania. Wracając do "W Paryżu dzieci nie grymaszą" z chęcią po nią sięgnę, ponieważ właśnie mam ochotę na taką lekką opowieść :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Raczej nie dla mnie, odpuszczę sobie :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze za wcześnie, według mnie, bym czytała takie pozycje, może za kilka lat ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Do macierzyństwa jeszcze mi bardzo, bardzo daleko, ale nie ukrywam - chciałabym przeczytać tę książkę, kto wie czy w przyszłości się nie przyda? ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa pozycja. Mi póki co nie jest potrzebna, ale kiedyś pewnie będzie :) Wtedy po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń