Dbam o wyobraźnię

  • Home
  • Download
  • Social
  • Features
    • Lifestyle
    • Sports Group
      • Category 1
      • Category 2
      • Category 3
      • Category 4
      • Category 5
    • Sub Menu 3
    • Sub Menu 4
  • Contact Us

Tytuł: Delikatność 
Autor: David Foenkinos
Narracja: trzecioosobowa
Liczba stron: 204
Wydawnictwo: Znak

Francois zaczepił Nathalie na ulicy. Zaprosił ją do kawiarni, a gdy ta zamówiła sok morelowy wiedział, że się z nią ożeni. Spędzili razem piękne siedem lat aż stała się tragedia. Francois został potrącony przez samochód i zginął. Nathalie nie może pogodzić się z jego śmiercią. Przez trzy lata żyje jakby obok siebie. Aż do momentu kiedy namiętnie całuje Markusa. Kolega z pracy, który nie jest ani przystojny ani dobrze ubrany z wyglądu nie pasuje do pięknej i wytwornej Nathalie. Jednak kobieta zaczyna budzić się ze snu, w który zapała i wychodzi z klatki, w którą sama się zamknęła.

- To znaczy, że nie wie pani nic o namiętności. Całuje pani, a potem nic. Rzecz jasna, że to zbrodnia. W królestwie serc zostałaby pani skazana.
- W królestwie serc?... Nie przypuszczałam, że potrafi pan mówić w ten sposób.

Książeczka jest maleńka i cieniutka. Zaledwie 204 strony, na których autor zamieścił dziesięć lat życia bohaterów. O Davidzie Foenkinos napisane jest, że do szesnastego roku życia nie przeczytał ani jednej książki, ale że jego książka jest arcydziełem. To mnie zaciekawiło. Zniechęcić mnie jednak powinno porównanie jego książki do filmów Woody'ego Allena. Nie cierpię tego reżysera. Jego dwa filmy jakie widziałam były jednymi z najgorszych z jakimi się zapoznałam w całym moim życiu. Przechodzącą jednak do stylu autora. Pisze on w sposób naprawdę dziwny. Przerywa on nam czytanie tekstami takimi jak "Przykłady numerów telefonów z odległego stulecia". Ani to interesujące, ani śmieszne.

- Chociaż to trochę dziwne: zastanawiać się, o czym można by z sobą pomówić.
- Wydaje mi się, że szukanie tematu rozmowy to dobry temat rozmowy.

Książka nie wzbudziła we mnie zachwytu. Chwilami nudna, na pewno nie zabawna jak to zapowiadali recenzenci francuskich gazet. Dialogów w tej powieści jest bardzo mało, opisów pod dostatkiem. Postaci wykreowane w ten sposób, że polubiłam jedynie Markusa. Wielkiej miłości między bohaterami nie zauważyłam. Pod koniec czułam się znużona próbami 'nowoczesnego' pisania autora. Historia na jedno szybkie przeczytanie. Książka o miłości, która jest delikatna, ulotna i niespodziewana, a w tym wszystkim biurowe intrygi i cierpienie. Jestem przekonana, że wśród wielu czytelniczek zdobędzie ona większą aprobatę, niż tą, którą ja mogę jej dać.

Książka została zekranizowana w rolach głównych z: Audrey Tautou (kocham francuskie kino ale NIE LUBIĘ tej aktorki! czemu to ona musiała zagrać?!) oraz François Damiens. Ktoś z Was oglądał?


Ocena: 6/10

1,4 = 32,5cm



30-day book challenge to akcja dzięki, której będę mogła Wam przedstawić moje ulubione książki według kryteriów przedstawionych na obrazku obok. Nie będzie to łatwe wybrać jedną książkę z poszczególnych wytycznych, ale postaram się. W każdy poniedziałek poznacie kolejną piątkę. Zaczynamy!


DAY 1
Best book you read last year
[Najlepsza książka, jaką czytałaś w zeszłym roku]

Bardzo trudny wybór. Było wiele książek, które w roku ubiegłym stały się moimi ulubionymi, ale na to miejsce w pełni zasługuje: "Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek". Książka dziejąca się realiach powojennej Anglii, bardzo wzruszająca i mądra. Nie mogłam się oderwać.




DAY 2
A book that you've read more than 3 times
[Książka, którą przeczytałaś więcej niż 3 razy]
Oczywiście w tym ranking zwyciężyć może tylko "Miasto Kości", które przeczytałam jak dotąd razy pięć bądź sześć i na pewno na tym się nie skończy. W oczekiwaniu na ostatnią część cyklu pewnie znów przeczytam wszystkie części ;)





DAY 3

Your favorite series
[Twoja ulubiona seria]
Haha no co za pytanie. Oczywiście, że Dary Anioła. Uwielbiam Harrego Pottera, Szeptem, Igrzyska śmierci, ale tylko seria napisana przez Cassandrę Clare zasługuje na to miano w moim zestawieniu.



DAY 4
Favorite book of your favorite series
[Ulubiona książka z Twojej ulubionej serii]
Mimo że każdą część znam praktycznie na pamięć to "Miasto zagubionych dusz" totalnie zrujnowało mój wszechświat. Zdecydowanie część najlepsza.




DAY 5
A book that makes you happy
[Książka, która sprawia, że się uśmiechasz]
"Poradnik pozytywnego myślenia" to zdecydowania ta książka. Tytuł mówi sam za siebie. 




To tyle na dziś. Jeśli też chcecie wziąć udział w akcji czujcie się zobowiązani :D

W nowym roku zdobyłam kilka nowych książek, o to one:



W bibliotece wypożyczyłam siostry Bronte. Zaczęłam już czytać "Lokatorkę ..." trudno się oderwać.
Odyseja to książka, którą otrzymałam od wydawnictwa Albatros.
Kolejne dwie to egzemplarze recenzyjne od wydawnictwa Literackiego: Kiedyś byłeś mój oraz Dom na Sycylii. 
Pojedynek uczyć mam z wymiany
Namaluj mi słońce od wydawnictwa Feeria


Profesor z biblioteki, podobnie jak Studnie przodków.
Dziecko śniegu do recenzji od wydawnictwa Pascal.
Szukając Alaski efekt wymiany na Lubimy Czytać
Ognista zakup własny w na kiermaszu w Biedronce za 9,99 zł
Obłęd od wydawnictwa Sonia Draga
Czas Żniw oraz Szczęśliwa ziemia od wydawnictwa SQN






Mam też kilka nowych książek na czytniku, także zapowiada się dużo czytania ^^. Oprócz tego u mnie -17 stopni, aż strach wyjść z domu.

Zapraszam Was do polubienia facebookowego funpage'a facebook
Oraz jeśli ktoś miałby ochotę wymienić się ze mną książkami to zapraszam na Lubimy czytać. Ostatnio dodałam dużo nowości. LUBIMY CZYTAĆ KLIK




Tytuł: Czas Żniw
Autorka: Samatha Shannon
Narracja: pierwszoosobowa
Tom: 1
Liczba stron: 515
Wydawnictwo: SQN

Jest rok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Dziewczyna włamując się do ludzkich umysłów pozyskuje dla swojego szefa Jaxa Halla tajne informacje. Paige jest sennym wędrowcem i sam fakt, że oddycha jest zdradą karaną śmiercią. Jadąc w odwiedziny do ojca chroniąc jedną osobę zabija dwie. Złapana zostaje wywieziona do Oksfordu - tajemniczej kolonii karnej, której istnienie od dwustu lat utrzymywane jest w tajemnicy. Kontrolę nad nią sprawuję dziwna rasa Refaitów. Paige zostaje uczennicą Naczelnika. Tajemniczego, niebezpiecznego i groźnego, który jest jej panem i trenerem. Musi nauczyć się żyć w mieście pełnym zbrodni i tortur.

O dziele Samathy, która jest starsza ode mnie zaledwie o trzy lata słyszałam same dobre rzeczy. Recenzenci wychwalali ją pod niebiosa, opisując jej debiut w samych superlatywach. Byłam, więc bardzo ciekawa czy książka jest rzeczywiście taka dobra. W końcu została porównana do takich arcydzieł jak "Harry Potter" czy "Igrzyska Śmierci". Liczyłam, więc na książkę pełną emocji, która dostarczy mi wielu wrażeń, przez którą zarwie noce, nie mogąc oderwać się o lektury. Niestety bardzo się przeliczyłam.

Autorka wykreowała dziwny świat. Paige mieszkanka Londynu może wkradać się do umysłów innych ludzi. Tak zarabia na życie. Jest to jednak zawód niebezpieczny, za wykonywaniu, którego może być zamordowana. Przez nieoczekiwany splot wydarzeń trafia do jeszcze dziwniejszego miasta gdzie rządzą Refaici, którzy przybyli na ziemię z Międzyświatów. Są oni okrutni, żywią się jasnowidzami, których co kilkanaście lat przywożą do miasta na Żniwa. Główna bohaterka trafia do Naczelnika, który ma bardzo dziwną przeszłość. Niby groźny zaczyna pomagać Paige. Całym Oksfordem rządzi niebezpieczna Nashira. Każdy nowy jasnowidz musi przejść test. Po nim zostaje czerwonym, żółtym (tchórzem) lub cyrkowcem. I jak się pewnie domyślacie testy też są niebezpieczne. Całe miasto jest dziwne i niebezpieczne.

Rozmawiamy dopiero od dziesięciu minut, Paige. Postaraj się nie wyczerpać całego swego sarkrazmu na jednym wydechu.

Ledwo co skończyłam tą książkę. Naprawdę mnie znudziła i zazwyczaj nie wiedziałam o co chodzi. Dlaczego ? Shannon pokusiła się o stworzenie wielu nowych nazw, których nie byłam w stanie zapamiętać. Powinna zapalić mi się w głowie ostrzegawcza lampka, kiedy zobaczyłam, słowniczek na aż osiem stron trudnych pojęć, który ma pomóc zrozumieć terminologię pojawiającą się w powieści. Musiałam do niego często zaglądać. Do tego autorka stosowała opisy dłuższe niż u Prusa. Nudziła mnie niemiłosiernie. Chwilami to co czytałam nie miało dla mnie żadnego sensu. Świat jasnowidzów podzielonych na kilkanaście kategorii, do tego jakieś między światy i co chwilę tajemnicze stworzenia. Moim zdaniem jeśli autorka, skróciłaby książkę o połowę to wtedy mogłaby mnie zaciekawić. Stworzyła ogromne tomisko, które nie ma za wiele ładu ani składu. Nie przeczę czasami przykuwała moją uwagę, ale tylko na krótką chwilę. Tak jak mówiłam, książka powinna być dwa razy chudsza. Doprawdy boję się myśleć, co ona wymyśli w kolejnych tomach, a ma plany na siedem! 

Moją sympatię zdobyła jedynie główna bohaterka, która chciała coś zmienić i zacząć walczyć z okrutnym system. Pozostałe postaci jak dla mnie niedopracowane i bezbarwne. Czytałam książkę kilka dni, bo nie dałam rady przebrnąć przez nią w dwa. Czyta się ciężko i mozolnie. Moim zdaniem niezbyt udany debiut. Dystopijna rzeczywistość w tym wykonaniu nie przypadła mi do gustu.

Ocena: 5/10

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu 

3,6 = 31,1 cm
Czytam opasłe tomiska


Tytuł: Ranczo
Autorzy: Jerzy Niemczuk, Andrzej Grembowicz
Narracja: trzecioosobowa
Tom: I
Liczba stron: 548
Wydawnictwo: Literackie
Recenzja przedpremierowa
Premiera książki: 6 lutego 2014


Wilkowyje i ich barwni mieszkańcy już nie tylko na ekranie telewizora. Autorzy bardzo popularnego serialu postanowili spisać losy bohaterów na kartach książki. Obaj panowie to scenarzyści, którzy współtworzyli serial, dlatego mamy pewność, że do naszych rąk trafi dzieło spójne z ów popularnym serialem telewizyjnym. 

Lucy młoda amerykanka o polskich korzeniach, po zdradzie męża i utraceniu pracy, postanawia zmienić swoje życie. Okazja nadarza się szybko. W spadku po prababci otrzymuje stary dworek, który mieści się w malowniczej i bardzo małej wsi w Polsce. Mimo że Lucy mieszkała od lat w Nowym Jorku, postanowiła spakować dobytek i ruszyć do kraju ojczystego. Na początku nie czeka na nią nic dobrego. Wójt Paweł Kozioł, który rządzi wsią chce za tanie pieniądze kupić piękny dworek i jak najszybciej pozbyć się amerykanki. Niestety kobieta pokrzyżowała jego plany. Nie dość, że chce posiadłość wyremontować to na dodatek osiedlić się tu na stałe! Cóż za bezczelność.


Tak o to zostaliśmy wtłoczeni w życie mieszkańców wsi. Ksiądz proboszcz i wójt bracia bliźniaczy od lat toczą zaciekłą wojnę. Nie tylko oni się barwnymi postaciami. Jest tu też Więcławski, Solejuk, policjant i znana od lat ławeczka przed sklepem. Książka ta to dokładnie opisane sceny  sezonu pierwszego. Jestem przekonana, że fani serialu będą tą książka zachwyceni. Wiejska gwara, przemieszana z sarkazmem potrafi doprowadzić czytelnika do śmiechu. Czasem absurdalne sytuacje rozgrywające się na tle małej wsi podbiły serca widzów, teraz szansę ma na to książka.


Na tle wiejskiej polityki, rozgrywają się romanse. Mamy tu przecież Lucy i Kusego, między którymi iskrzy w zasadzie od samego początku. Przebojowa i zawsze uśmiechnięta amerykanka podbija serce co raz to większej ilości mieszkańców wsi. Zawsze służąca pomocą i radą nie zdobywa jednak aprobaty wójta. Także co chwilę możemy obserwować co raz to nowsze intrygi wójta. Akcja dzieje się wielotorowo. Towarzyszymy praktycznie wszystkim bohaterom w ich codziennym życiu. Prawdziwa gratka dla lubiących serial, ale i nie tylko. Ci, którzy "Rancza" nigdy nie oglądali mają szansę przeczytać jego książkową wersję i mieć 'ubaw po pachy'.


Ja fanką serialu nie jestem, ale z książka spędziłam miłe popołudnia. Powieść niewymagająca. Możesz wygodnie wyciągnąć się na łóżku i z kubkiem dobrej herbaty poczytać o znanej z serialu wsi i perypetiach jej mieszkańców.

Ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Literackiemu

--------------
Polacy nie gęsi
4cm=28,5 cm
Czytam opasłe tomiska

Tytuł: Namaluj mi słońce 
Autorka: Gabriela Gargaś
Narracja: trzecioosobowa
Liczba stron: 386
Wydawnictwo: Feeria

Sabina mieszka w stolicy, na trzecim piętrze starej kamienicy. Jej życie jest spokojne i poukładane. Każdy dzień ma zaplanowany. Ma 35 lat i jak na razie nie zapowiada się by w jej życiu pojawił się mężczyzna i dziecko. Jest więc singielką. Ma bardzo nietypowy zawód. Otworzyła własną działalność i jest przyjacielem do wynajęcia. Za opłatą spotyka się z kobietami, mężczyznami, tymi opuszczonymi i tymi z wielką gromadą znajomych. Wysłuchuje ich, czasem posłuży radą. Paradoksalnie jako przyjaciółka, sama nie ma nikogo komu mogłaby się zwierzyć. Znajomości z czasów studiów i liceum nie przetrwały próby czasu i kobieta jest samotna. Do czasu jednak. Pewnego dnia w parku zaczepia ją mała dziewczynka i pyta czy może z nią porozmawiać. Sabina początkowo niechętna ulega urokowi dziewczynki, która ma wielki upór i nie poddaje się łatwo. Co raz częstsze spotkania z małą przyjaciółką powodują, że bohaterka zaczyna dziewczynkę darzyć miłością. W końcu też poznaje jej ojca, przystojnego Maksa.

Z wielką niecierpliwością oczekiwałam na nową powieść Pani Gabrieli. Jak pewnie zdążyliście zauważyć jestem jej książkami zachwycona. Dlatego tej wysoko postawiłam poprzeczkę. Kiedy kurier mi ją dostarczył od razu zaczęłam czytać. Jak zwykle wtopiłam się w książkę i z boku jako widz przyglądałam się życiu Sabiny. Pedantyczna kobieta, która nie lubi dzieci zaprzyjaźnia się małą dziewczynką. Bezpośredniość Marysi chwyciła mnie za serce. Jako dziecko nie wie co to granice dlatego też nie potrafiła ugryźć się w język w odpowiednim momencie przez co na mojej twarzy co chwilę gościł uśmiech. Jej tata wychowuje ją samotnie. Maks nie od razu zaprzyjaźnia się z Sabiną. Kobietę irytuje jego "luz bluz". Przy pierwszym spotkaniu wyśmiewa bohaterkę i nie zdobywa jej serca, w przeciwieństwie do jego córki, która miejsce w sercu Sabiny zajęła na stałe. 

Ludzie skrywają w sercach tyle niezabliźnionych ran.

Jak zwykle mamy tu różnych bohaterów, dzięki, którym możemy spojrzeć na życie z ich perspektywy. Jaki wyniosłam z tego wniosek? Trzeba doceniać to co mamy. Jeśli nie dane jest nam mieć willę i garaż na trzy samochody, ale za to mamy zdrowie i fajnego męża to jesteśmy największymi szczęściarzami. Autorka pozwoliła nam towarzyszyć głównej bohaterce w jej spotkaniach z klientami. Są to różne osoby, starsza kobieta, która przeżyła wojnę, kobieta przeżywająca drugą młodość, lub przystojny mężczyzna bardzo skrzywdzony przez życie. Jak zwykle napisane mądrze i z morałem.

Lekkie pióro autorki, powoduje, że zatracamy się w lekturze. Dotyka tematów trudniejszych i tych łatwiejszych. Jeśli wydaje Wam się, że stworzyła romans to jesteście w błędzie. Owszem mamy Maksa i Sabinę, ale na początku nie jestem im po drodze dopiero potem coś zaczyna iskrzyć. Wszystko jest bardzo realistyczne. Każda z nas może w tej książce odnaleźć kawałek siebie, popatrzeć na życiowe sprawy z innej perspektywy. Są tu problemy zwyczajne i niezwyczajne, małe radości i smutki. Jak to autorka ma w zwyczaju po stworzeniu sielanki wbija nam nóż między kartki. Akcja zaczyna przyspieszać, my nie możemy uwierzyć w taki obrót spraw. Element zaskoczenia jest rewelacyjny.

Boję się tej miłości. Miłość jest rozkapryszoną kobietą, ze swym rozchwianiem, sprzecznościami, humorkami, wybrykami. Potrafi być przerażona niczym bezdomne zwierzę, kryje w sobie niewypowiedziany lęk przed odrzuceniem. Przychodzi nie w por, niczym nie proszony gość i rozsiada się w sercu. hula jak halny, siejąc spustoszenie, jak delikatna bańka mydlana, a czar pryska wraz z lekkim podmuchem.

Książka owszem podobała mi się, ale nie polubiłam głównej bohaterki. Chwilami irytowała mnie jej stanowczość i brak spontaniczności. Poukładana i spokojna, przez co trochę nudna. Mogłaby czasami zaszaleć. Maks jej przeciwieństwo, wieczny Piotruś Pan, który próbuje dobrze wychować siedmioletnią córkę, i Marysia dla, której samej warto przeczytać tą książkę. Przeczytałam trzy książki tej autorki, więc mam już pewne porównanie. "Trudna miłość" i "W plątaninie uczuć" chwyciły mnie za serce i wydusiły łzy. Tej się to nie udało. Nieco gorsza od poprzedniczek. Mimo wszystko jest to urocza opowieść o życiu, codzienności i oczywiście miłości. Miłość aż kapie gęstym sokiem z kart tej powieści. Jestem pewna, że spędzicie z nią miłe popołudnia i wieczory. 

Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu:

-------------------
Polacy nie gęsi
2,4=24,5 cm


Tytuł: W plątaninie uczuć
Autorka: Gabriela Gargaś
Narracja: trzecioosobowa
Liczba stron: 392
Wydawnictwo: Feeria

Chcesz przeczytać książkę dzięki, której będziesz płakać w trakcie zakończenia, przeżywać dramaty bohaterek, cieszyć się ich radościami i sukcesami oraz smucić zawodami? Oczekujesz pięknej historii, która przyciągnie Twoją uwagę na tak długo, że nie będziesz miała możliwości oderwania się od lektury? Pragniesz zaskakującej i emocjonującej historii rozgrywającej się na tle Warszawy i urodziwych zakątków naszego kraju, gdzie głównymi bohaterkami są zwyczajne kobiety? Pragniesz śmiać się podczas lektury, wylać morze łez i z uśmiechem nadziei zakończyć czytanie? Jeśli tak droga czytelniczko dobrze trafiłaś. Gabriela Gargaś trafia w kobiece serca ze zdwojoną siłą i nie pozwala oderwać się od pięknej historii jaka wyższa spod jej pióra.

Dorota, Kalina i Hanna to trzy przyjaciółki. Znają się jak łyse konie. Razem przeżywały rozstania z kochankami, cieszyły się z sukcesów w pracy i rodzinie. Wiedzą, że mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji. Nie jest dla nich problem telefon o drugiej w nocy by pojechać na wizytę interwencyjną do tej drugiej. Zawsze wspierające i szczere. Prawdziwe przyjaciółki. Każda z nich jest jednak inna. Różnią się od siebie jak ogień i woda.

Dorota to matka dwójki małych chłopców, która ma ponad 30 lat, przystojnego męża i niewiele poza to. Jej codzienne życie to wypełnianie schematu. Sprzątanie, gotowanie, zajmowanie się dziećmi i sen. Gdzie w tym wszystkim jest ona? Paradoksalnie zajmując się dbaniem o męża i dzieci zapomniała dbać o siebie. Jej mąż Robert karierowicz zaczyna później wracać do domu, częściej wyjeżdżać na delegację nie zauważając kochającej żony. Dorocie zapala się czerwona lampka. Czy on zaczyna ją zdradzać?
Hania piękna i szczupła jak modelka. Ma u swoich stóp wszystko. Karierę, pieniądze, piękne mieszkanie i każdego faceta jakiego zapragnie. Jednak to tylko pozory szczęście. Kobieta czuje się nieszczęśliwa, jest bardzo samotna. Raz złamano jej serce i od tej pory nie potrafi zaufać, żadnemu mężczyźnie. 
Kalina jest blondynką z dużymi skłonnościami do tycia. Od dziesięciu lat ma tego samego chłopaka. Brakuje jej jednak stabilizacji. Chciałaby mieć dzieci i męża. Piotr nie jest jak na razie tym zainteresowany. Kiedy na horyzoncie pojawia się Krzysztof jej licealna wielka miłość, kobieta zaczyna wariować i zastawiać się czy nie odejść od partnera. 

Życie - tak mało o nim wiemy, tak rzadko je doceniamy. Zostało nam dane, więc żyjemy - czasami bez sensu, z dnia na dzień. [...] Kiedy dni są policzone, każda minuta ma inną wartość.

Nie jestem typem beksy, która wzrusza się przy banalnych historiach. Nawet te tragiczne często nie potrafią zmusić mnie do wylania łez. Niewielu autorom mogą przyznać ten zaszczyt, doprowadzenie mnie do płaczu. Gabriela Gargaś moja ulubiona polska autorka (tak mój numer jeden) potrafi to zrobić. Jak to się zaczyna? Bardzo niepozornie. W tym przypadku stworzyła ona trzy sympatyczne młode kobiety, które mają różne rozterki. Banał prawda? Jest tyle podobnych historii. To jednak nie jest prawda. Kiedy już poznamy je dobrze, zaprzyjaźnimy się z nimi, jedną polubimy bardziej drugą mniej, następuje wstrząs. Do życia kobiet wkrada się nieszczęście, ale też radość. Powoli odkrywamy ich największe sekrety zżywamy się jeszcze bardziej. Kiedy mamy nadzieję, że wyszły już na prostą wtedy dopiero jest trzęsienie ziemi. Moja reakcja? Potok łez i kilogramy chusteczek tuż obok. 

Kibicowałam Hani od początku do końca. Dorota, którą zdradza mąż również otrzymała moją aprobatę, kiedy postanowiła zmienić swoje życie. Przecież nikt go za nas nie przeżyje! Kalina podobnie. Każda na swój sposób sympatyczna i serdeczna. Zraniona, ale z siłą by iść do przodu. Motyw przebaczenia towarzyszy czytelnikowi praktycznie przez całą książkę. Niektóre decyzje bohaterek szokują inne wywołują radość ma twarzy.

- Jeśli nie potrafisz cieszyć się tym, co masz, to nigdy nie będziesz szczęśliwa. Trzeba sprawić, by życie nie było tak marną egzystencją, żyć dobrze i pięknie, każdy dzień traktować jak cud. Nigdy nie wiadomo, kiedy Bóg zdmuchnie tę świeczkę.

Lekki, prosty i zarazem przystępny styl narracji sprawia, że książkę czyta się z niezwykłą swobodą i szybkością. Autorka przykuwa naszą uwagę, nie pozwala na chwilę wytchnienia. Wydarzenia są niezwykle realistyczne. Przecież w naszym otoczeniu znajdują się 'kury domowe', karierowiczki, nowoczesne singielki, partnerki, kobiety zranione w dzieciństwie. Może to właśnie Ty. W plątaninie uczuć, przypomina co to znaczy być kobietą, mieć przyjaciółkę, jak ważne są marzenia. Zaglądamy w głąb dusz i myśli kobiet z różnymi bagażami życiowymi. 

Przez książkę płakałam, śmiałam się i wkurzałam krytykując poszczególnych bohaterów. Przeczytałam praktycznie w jedno popołudnie (no dobrze od rana do południa). Nie ukrywam, że po zakończeniu poczułam się jakbym straciła dobrą przyjaciółkę. Historia tych trzech kobiet, budzi w sercach nadzieję, i daje siłę do zmienienia swojego życia. Pełna mądrych zdań, szczelnie opatulona emocjami. Po prostu wspaniała. 

Żaden, nawet najbardziej kochający facet nie zrozumie kobiety tak dobrze jak druga kobieta. Napięcie przedmiesiączkowe, migreny, zbędne kilogramy, walka z cellulitem, dopasowany stanik, który podniesie, a nie spłaszczy biust. Każda z nich jest inna. Mają inne podejście do życia, inne problemy, swoje małe i większe radości, jednak łączy je jakaś nierozerwalna więź. Tylko dzięki prawdziwej przyjaźni życie staje się pełniejsze i piękniejsze.

Ocena: 10/10

+2,5=22,1 cm
Polacy nie gęsi

Tytuł: Szlak niepewności
Autorka: Patrycja Flejszer
Narracja: trzecioosobowa
Liczba stron: 101
Wydawnictwo: Miasto Książek

Jamie Swan ma szesnaście lat i jest bardzo samotna. Prześladowana w szkole przez postrach korytarzy Slavadora, nie otrzymuje od nikogo pomocy. Chcąc uciec od szkolnego koszmaru wraca do jeszcze większego jaki ma w domu. Jej ojciec nałogowy alkoholik kradnie jej pieniądze i bije. Zajmuje się głównie sączeniem taniego wina i przesiadywanie w fotelu. To na młodą dziewczynę spada obowiązek zarabiania na dom. Jej mama umarła kilka lat temu, a starsza siostra Carmen uciekła do Japonii pozostawiając Jamie samą z agresywnym ojcem. Nastolatka pasjonowała się skokami w wzwyż, ale ze względu na kontuzję musiała z nich zrezygnować. Pozostała więc sama z bólem i cierpieniem. 

Patrycja Flejszer to osiemnastolatka, która właśnie zadebiutowała swoją pierwszą powieścią. Muszę przyznać, że ma bardzo dobre wejście. Na zaledwie stu stronach zawarła wiele emocji. Nie skupiła się wyłącznie na Jamie Swan, ale również na jej prześladowcy Salvadorze i jego najlepszym przyjacielu Calebie. Jak się okazało również bogate rozpieszczone dzieciaki czują się samotne. Każdy z bohaterów miał problemy większe i mniejsze. Bardzo podobało mi się, że autorka nie rozwodziła się nie wiadomo jak długo nad tematem. Opisała najważniejsze aspekty przez co zżyłam się z bohaterami ! Naprawdę przez taką chwilę poczułam z nimi więź a to już coś. 

Mamy tu Caleba gwiazdę koszykówki ukrytą w cieniu Salvadora, który w końcu postanawia się zbuntować. Samego Salvadora, który też trochę wycierpiał i boi się pokazać, że ma dobre serce, woli być 'lwem' i prześladować niewinnych. Małe miasteczko, w którym rozgrywa się akcja idealnie pokazuje, że ludzie chętnie obgadują i stawiają osądy, natomiast nie wyciągają pomocnej dłoni. Jamie osamotniona, bez pewnej przyszłości nie spoglądała w jej stronę z radosnym uśmiechem na twarzy. Żyła z dnia na dzień w strachu i niepewności, w końcu coś w niej pęka. 

Oryginalna i przejmująca historia. Autorka świetnie wykreowała wszystkie postaci. Takiego zakończenia jakie nam zaserwowała w ogóle się nie spodziewałam. Aż łezka w oku się zakręciła. Brawa dla Patrycji. Polecam Wam jej książkę. Krótka ale z wartościowym przesłaniem, bardzo dobry debiut!

Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania dziękuję autorce, a książkę możecie kupić na Miasto Książek

-----------------
+0,8 cm = 19,6
Polacy nie gęsi

Tytuł: Spróbujmy jeszcze raz
Autorka: Abbi Glines
Narracja: pierwszoosobowa
Tom: II
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Pascal

Blair jest w ciąży! Ale numer, z drugiej strony chciałoby się powiedzieć, że to żadna niespodzianka bo chyba dorosła kobieta wie skąd się biorą dzieci. Mimo wszystko dziewczyna jest zdruzgotana. Nie może uwierzyć, w to co się dzieje. Wyjechała z Florydy uciekła od Rusha. Chciała zacząć nowe życie w starym miejscu, ale przeszłość wraca ze zdwojoną siłą. Nie ma mieszkania ani perspektyw na lepsze życie. Pomocną dłoń wyciąga do niej przyjaciółka Beth. To dzięki niej Blair wraca do Rosemary i znów staje twarzą w twarz z miłością swojego życia.

Po szybkim przeczytaniu pierwszej części natychmiast zabrałam się za kolejną by dowiedzieć się co będzie dalej. Bardzo podobało mi się, że autorka nie przeciągała na siłę wątku ciąży Blair i nie obstawiała przy jej ukrywaniu. Nie ma chyba nic gorszego niż branie udziału w kłamstwach bohaterki, a jedyne co my możemy zrobić to biernie się przyglądać. Rush w końcu wziął się za siebie i zaczął walczyć o uczucia ukochanej. W tej części mamy narrację podzieloną między dwójkę głównych bohaterów, także nie tylko Blair ale i Rush otworzył przed nami swój umysł. Cóż wydawałoby się, że to całkiem przyjemna lektura, ale nie jest tak do końca. Abbi Glines wpadła na 'genialny' pomysł i zaczęła mnożyć sceny seksu jak szalona. Było ich z pewnością dwa razy więcej niż w poprzedniej części.

Nie wiem jak ocenić bohaterów, ponieważ Blair rozdarta między uczuciem do Rusha a świadomością, że nie będzie należała do jego świata bardzo ją przytłaczała. Nie przeszkodziło jej to jednak błagać przystojniaka o to, żeby się z nią przespał. Co prawda używała dużo bardziej wyrafinowanego słownictwa. Po kilku takich scenach na myśl przyszła mi ta piosenka:


Jak się okazało nie tylko Rush był erotomanem. Blair nawet w trakcie poważnych rozmów traciła głowę i oddawała się chłopakowi. Ordynarne słownictwo, które określała jako 'świntuszenie' po jakimś czasie było więcej niż nudne i do obrzydzenia. Miło było widzieć, że bohaterowie w końcu zaczynali znajdować wspólny język. Niestety odniosłam wrażenie, że głównie kierowali się pożądaniem, a miłość i ciąża po czterech miesiącach znajomości to tak przy okazji im się trafiła. 

Drugi tom moim zdaniem gorszy od poprzedniczki. Blair co rusz wyrzucająca Rusha i godząca się z nim w łóżku, sceny seksu które były bardzo dokładnie opisywane przez autorkę, trochę zmieniły mój punkt widzenia na tą książkę. Całe łóżkowe zamieszanie przysłoniło naprawdę ważne wydarzenia. Zakończenie nawet sympatyczne. Chętnie przeczytałabym trzecią część, ale patrząc na tendencję zwiększania się co część scen erotycznych jestem lekko zaniepokojona.

Ocena: 6/10

-------------
Przeczytam tyle ile ma wzrostu +2,6 cm czyli 18,8 cm



Tytuł: O krok za daleko
Autorka: Abbi Glines
Narracja: pierwszoosobowa
Tom: I
Liczba stron: 299
Wydawnictwo: Pascal

Każdy chce być szczęśliwy. Mieć szczęśliwą rodzinę, szczęśliwe życie. Być zadowolonym każdego dnia. Szczęście jednak skrupulatnie omija Blair. Kiedy miała czternaście lat w wypadku samochodowym zginęła jej siostra bliźniaczka. Jej ojciec, który ów wypadek spowodował opuszcza rodzinę. Mijają dwa lata. Bohaterka ma już lat szesnaście i właśnie dowiaduje się, że jej mama ma raka. Trzy lata później umiera. Blair sama organizuje pogrzeb, sprzedaje cały majątek i chwilę później zostaje praktycznie bez pieniędzy i dachu nad głową. Chcąc nie chcąc musi o pomoc prosić swojego ojca, którego nienawidzi za to, że skrzywdził ją i mamę. Pakuje się do starego pikapa i wyrusza w ośmiogodzinną podróż z Alabamy do gorącego miasta nad oceanem. Trafia do ogromnej willi i bogatego światka rozpieszczonych nastolatków. Poznaje Rusha bardzo przystojnego i niebezpiecznego chłopaka, który od początku jest do niej niechętnie nastawiony.

Abbi Glines napisała cudowną książkę. Kiedy zaczęłam czytać to przepadałam na kilka godzin ! Jestem absolutnie zachwycona. Owszem jest to romans, ale jaki. Blair to dziewczyna, która jest bardzo samotna, przeżyła w swoim życiu więcej niż nie jeden dorosły. Jednak nie poddaje się. Brnie do przodu. Rush zgadza się by u niego zamieszkała. Dziewczyna z przymrużeniem oka patrzy na jego wyskoki, nie komentując ich bojąc się utraty dachu nad głową. Dostaje pracę w klubie golfowym i zaczyna odkładać pieniądze na własne mieszkanie. Tak została wplątana w życie bogatych dzieciaków, które głównie imprezują. Po pewnym czasie Blair zaczyna czuć coś do Rusha, on zresztą też zakochuje się w przyrodniej siostrze. Nie może jednak zdradzić jej pewnej tajemnicy, która dotyczy jego młodszej siostry Nan.

To właśnie przez tą tajemnicę czułam dreszczyk emocji. Abbi Glines doskonale to potrafi, grać na emocjach czytelnika. Nie mogłam się oderwać od jej książki. Wykreowała świetnych bohaterów. Z miejsca polubiłam Blair. Rush przeżył ogromną przemianę. Zmienił się pod wpływem głównej bohaterki.

Jest to niewątpliwie historia na jeden raz. Ale długo pozostaje w pamięci. Nie jest to tylko niewinna historia dla nastolatek. Ma ona lekkie zabarwienie erotyczne. Blair jest niedoświadczona i delikatna, takie dziewczyny właśnie podobają się Rushowi, który zrobi wszystko by zobaczyć ją w swoim łóżku.

Dzięki pierwszoosobowej narracji mogliśmy poznać uczucia jakie targały główną bohaterką. Pragnęła miłości, której nie zaznała od ojca ani od swojego byłego chłopaka. Zakochała się w Rushu, którego ja praktycznie znienawidziłam po tym kiedy wyszło na jaw jaką tajemnicę ukrywał. Zakończenie jest wstrząsające. Niestety, nie można przerwać czytania, bo Abbi Glines zrobiła jakoś tak, że trzeba się dowiedzieć co dalej.

Ocena: 9/10





-----------------
Przeczytam tyle ile mam wzrostu 14 + 2,2 = 16,2 / 170 cm 

Tytuł: Kamyki w brzuchu
Autor: Jon Bauer
Narracja: pierwszoosobowa
Liczba stron: 360
Wydawnictwo: Helion

Czym jest zazdrość ? Ktoś ma lepszy samochód, lepszą pracę, większe powodzenie? Tego zazdroszczą dorośli. Małe dzieci też odczuwają to uczucie i potrafią być bardzo zaborcze. Są zazdrosne o brata czy siostrę, o większą uwagę mamy i taty. O przeczytaną bajkę czy zakupiony prezent. Bohater książki Kamyki w brzuchu jest tego właśnie typu zazdrośnikiem. O uczucia swoich rodziców.

'Kajtuś' jak nazywali go pieszczotliwe rodzice, jest już dorosłym mężczyzną. Ma dwadzieścia osiem lat i właśnie wraca do rodzinnego miasteczka. Musi zająć się chorą na raka matką. Nie jest to łatwe. Mary przestaje mówić, zapomina się i nie potrafi kontrolować. Wraz z pojawieniem się w domu, bohaterowi przypominają się wszystkie chwile spędzone w domu. Są one głównie złe. 

Rodzice bohatera byli rodziną zastępczą. Na jakiś czas przyjmowali do swojego domu dzieci, których rodzice mieli problemy. Kiedyś był Marcus jego prześladowca, a teraz jest Robert Chmurny. Starszy o pięć lat chłopiec zachowuje się dużo dojrzalej od 'Kajtka'. Miał złych rodziców, dlatego też pragnie miłości i jest mu ona ofiarowana. Rodzice głównego bohatera przytulają Roberta, poświęcają mu dużo czasu, spełniają jego rzadkie zachcianki. Chłopiec, który jest ich prawdziwym synem tego nie rozumie. We własnym domu siedmiolatek czuje się jak intruz. Ma wrażenie, że to on jest tym dodanym chłopcem, przygarniętym jak stara zabawka. Próbuje zwrócić na siebie uwagę na przykład poprzez wkładanie ręki do ognia, chce za wszelką cenę uprzykrzyć życie Robertowi Chmurnemu.

Rozdziały w książce przeplatają się ze sobą jak mroczny warkocz wspomnieć. Na przemian jest to opowieść z teraz, gdy narrator zajmuje się chorą matką i wtedy kiedy był małym zazdrosnym dzieckiem. Co głównie charakteryzuje tę powieść? Wszędobylski smutek i depresja. Gdyby opowiedzieć tę historię kolorami byłaby to czerń, granat i grafit. Pozostałe kolory, które mogłyby symbolizować szczęście, radość i nadzieje zostały wymazane.

Główny bohater jest imponująco irytujący. Nie potrafi pogodzić się z przeszłością. Rozumiem, że jako małe dziecko czuł się odrzucony i nie rozumiał roli swoich rodziców w pomocy dzieciom, ale jako dorosły człowiek cały czas czuł rozżalenie. Z pewnością duża w tym zasługa jego matki. Jest to kobieta władcza, która często sięgała po przemoc biła chłopca, i kazała mu chodzić spać bez jedzenia gdy był niegrzeczny. Autor wykreował ją jako silną kobietę, natomiast jej mąż został pokazany jako sympatyczny dodatek do całkiem niesympatycznej rodzinki. Przemoc, którą chłopiec zaznał w dzieciństwie dzieli się jako dorosły mężczyzna. 

Styl autora też mnie nie zadowolił. Jego próby ubarwiania opowiadania bardzo mnie nużyły. Zdarzało się, że przerywniki, które stosował między dialogami nie miały dla mnie żadnego sensu. Jon Bauer wylał na karty tej powieści wszystkie swoje negatywne uczucia, które niestety udzielają się czytelnikowi. 

Historia o zazdrości dziecka, i jej wpływowi na dorosłe życie jest po prostu przygnębiająca.Rodzice podejmujący się wspaniałego zadania, zapominają jakoby o swoim biologicznym dziecku, które jest złe i zdolne do wszystkiego by znów mieć mamę i tatę tylko dla siebie. Jeśli lubicie smutne historie, po których trudno Wam będzie się podnieść i iść dalej to polecam. 

Ocena: 4/10



Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Helion


------------------
Przeczytam tyle ile mam wzrostu 11,5 + 2,5 = 14 / 170 cm

Tytuł: Onyx
Autorka: Jennifer L. Armentrout
Narracja: pierwszoosobowa
Tom: II seria LUX
Liczba stron: 448
Wydawnictwo:  Entangled Teen
brak polskiego wydania

Petersburg, Ameryka. Małe miasteczko zamieszkałe przez kosmitów. Tam właśnie zostawiła mnie autorka poczytanej serii Lux. Pełna wątpliwości o zdrowie bohaterów i stan psychiczny Deamona rozpoczęłam lekturę. Jak się zaczyna? Nadworny przystojny kosmita wtyka swój długopis w plecy Katy. Co ona ma o tym myśleć? Czy on ją podrywa, jest w jej zakochany czy raczej nie może ścierpieć jej widoku? Głównie na wątku romantycznym opierała się część pierwsza w drugiej autorka posunęła się dalej i zatrzęsła moim światem.

Katy ma prawie osiemnaście lat, mieszka w małym miasteczku i pisze recenzje książek. Pewnie jak wiele z was. Jeden szkopuł może was i mnie od niej różnić. Otóż jej sąsiedzi to kosmici. Przybysze z innej planety. Tak, tak oni istnieją oczywiście. W pierwszej części autorka skupiła się głównie na kreowaniu dwóch głównych postaci czyli Katy i Deamona pobieżnie przedstawiając Dee i pozostałych kosmitów, o których łatwo było zapomnieć czytając perypetie dwójki wyżej wymienionych. Tym razem Jennifer L. Armentrout wyprodukowała kilu nowych bohaterów i rozpisała się na temat tych z poprzedniej części. Pojawia się tu Blake, który o dziwo zna tajemnicę kosmitów i chce nauczyć Katy obsługi jej nowych umiejętności, których nabyła w "Obsidian". Może ona przesuwać przedmioty i robić inne szalone rzeczy. Deamon nie może znieść widoku chłopaka, który podrywa jego sąsiadkę. Nie składa jej jednak wystarczających deklaracji dlatego też Katy kontynuuje nową znajomość.

Nie na samym romansie jednak skupiła się autorka. Jak to mówią apetyt rośnie w miarę jedzenia. Oprócz krwistych pocałunków zaserwowano mi ataki, walki, śmierć i więzienie. Uznany za zmarłego brat Deamona może nie do końca być martwy. Tajemnicza agencja DOD chce porwać Katy. Uczucie młodej recenzentki do kosmity nasila się. Tak jak poprzednio irytują się na wzajemnie, skaczą sobie do gardeł i nie tylko...

Bohaterowie w tej części są dojrzalsi w ich życiu jest dużo więcej niebezpieczeństw i szaleństwa. Świetna kontynuacja. Po zakończeniu wiemy, że stanie się coś niezwykłego, świat się zawali ! Jeśli chcecie zobaczyć jak przystojny kosmita reprezentuje stosik w filmie młodej recenzentki to nie macie na co czekać. Czytajcie.

Ocena: 9/10

Lux
1. Obsidian
2. Onyx
3. Opal
4. Origin
5. Opposition

------------------
♥ Przeczytam tyle ile mam wzrostu 8,8 + 2,7 = 11,5/ 170 cm
Czytam opasłe tomiska

Tytuł: Alicja w krainie czarów
Autor: Lewis Carroll
Narracja: trzecioosobowa
Liczba stron: 202
Ilustracje: Olga Siemaszko
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia


Znam "Alicję w krainie czarów" ale tylko z punktu widzenia Disneya. O dziwo nigdy nie przeczytałam tej prawdziwej wersji napisanej przez Lewis'a Carrolla. Książkę znalazłam wczoraj w bibliotece i patrząc na urocze obrazki skusiłam się na jej wypożyczenie.

Myślę, że każdy zna historię Alicji, która wpada do króliczej nory wędrując za dziwnym białym królikiem z zegarkiem w kieszonce. Kraina czarów pełna jest niebezpieczeństw, magi i tajemnicy. Jako że na całą historię spoglądamy z perspektywy dziecka, nie dziwi nas jej hmm... dziwność właśnie. Cała kraina jest niezwykła, a rzeczy które się w niej dzieją nieprawdopodobne. Czy możliwe jest zjedzenia ciastka i zmniejszenie się do rozmiarów muchy ? Historia ta nieprawdopodobnie dobrze działa na wyobraźnię.

I może świat baśniowy, jaśniej im świeci niż prawdziwy.

Autor chociaż wykładowca i matematyk czyli człowiek wykształcony, wyśmiewał w książce naukę i ludzkie zachowania. Co rzuciło mi się w oczy to niesamowita kultura języka. Teraz się już tak nie pisze niestety. Wracając do bohaterów. Alicja niby to mała dziewczynka chwilami zachowywała się jak dorosła kobieta. Z wdziękiem przyjmowała absurdalność sytuacji, w których się znajdowała. Autor opisał w jednej książce wiele dziwnych sytuacji. Kucharka rzuca garnkami w swoją pracodawczynię, której dziecko jest prosiakiem? Myślę, że małe dzieci miały by problem ze zrozumieniem całości. 



Mimo wszystko lektura idealna dla maluchów, które zinterpretują ją po swojemu i z ciekawości powinni do niej zajrzeć jako dorośli czytelnicy, by próbować zrozumieć ją w pełni, chociaż nie wiem czy komuś się to udało. Nie jest to na pewno moja ulubiona bajka. Jako mała dziewczynka stroniłam od Alicji, po zapoznaniu się z całością śmiało mówię, że książka ma w sobie pewną magię, ale zdecydowanie bardziej lubię stare baśnie francuskie jak "Piękna i bestia", które nie zawierają w sobie tyle absurdów.

Ocena: 7/10

-------------
♥ Czytam książki wydane przed 1990 rokiem
♥ Przeczytam tyle ile ma wzrostu 7,3 + 1,5 = 8, 8 cm



Tytuł: Gotuj z Julią. Niezbędne przepisy i porady mistrzyni kuchni
Autorka: Julia Child
Narracja: pierwszoosbowa
Liczba stron: 248
Wydawnictwo: Literackie

Promujmy książki kulinarne! Na blogach jest o nich mało, mówi się o nich skromnie lub wcale. Dlaczego ja się pytam?! Powinno się o nich mówić dużo i wciąż. W pościgu za niedoścignionym niewielu ma czas na rozkoszowanie się czasem w kuchni i przygotowywaniem wspaniałych potrw, którymi zachwyci się cała rodzina, ukochany lub tylko my. Nie zniechęcajmy się kupując tanie pizze czy chipsy. Jeśli chcecie coś zmienić w swojej kuchni koniecznie sięgnijcie po książkę Juli Child, która jest elementarzem dla uczących się gotować, podstawowe i zarazem niezbędne informacje zgromadzone w jednej książce przez guru kucharzy! Nie możecie przepuścić takiej okazji!

Julia Child legenda programów kulinarnych. Absolwentka prestiżowej francuskiej szkoły dla kucharzy Le Cordon Bleu. Osoba, która o gotowaniu wiedziała chyba wszystko. Na wstępie tej książki pisze, że nie jest to uniwersalna książka kucharska, która odpowie na wszystkie pytania, ale na te najważniejsze na pewno je znajdzie. Mamy pewność, że potrawy z ów przepisów na pewno się udadzą, ponieważ autorka wspomina o tym, że wypróbowała je kilkanaście razy, aż dopracowała do perfekcji. 



Jak mamy podzieloną książkę? Na kilka rozdziałów takich jak: Zupy, warzywa, dania z jaj, ciasta i ciasteczka, a nawet wspomniane jest o sprzęcie kulinarnym. Znajdziemy też Indeks potraw, którego jestem absolutną fanką bo znajdziemy tam wszystko uporządkowane alfabetycznie. Jeśli jeszcze nie jesteście z gotowaniem za ban brat to bez obaw! Julia tłumaczy jak usmażyć idealną jajecznicę, czy frytki. Niejednokrotnie jest to tajemnicą dla zaawansowanych kuchcików. Oprócz podstawowych potraw z książką przygotujemy coś "ekstra". Dodatkowe Julia Child pisze lekko i mam w sobie coś takiego, że nawet bez zdjęć w wyobraźni widzimy jak będą wyglądać dane danie i czujemy ich smak. Pozycja obowiązkowa w każdej kuchni. Polecam!

Ocena: 9/10

Julia Child w akcji!


Za książkę dziękuję wydawnictwu Literackiemu

----------------------------
Przeczytam tyle ile mam wzrostu 5,3 + 2 = 7,3 cm


Tytuł: Córka Robrojka
Autorka: Małgorzata Musierowicz
Narracja: trzecioosbowa
Tom: 11
Liczba stron: 217
Wydawnictwo: Akapit Press

Pamiętacie Robrojka? Roberta, który wyznał miłość Anieli i został odrzucony? Najlepszy przyjaciel Gabrysi. Tak ? To właśnie będziecie mieli sposobność poznać jego szesnastoletnią córkę Arabelle aka Bellę. Jak się okazuje Robert stracił pracę w dobrze prosperującej firmie w Łodzi i teraz zamieszkuje razem ze swoją córką szopę kolegi ze szkoły w Poznaniu. Niestety tonie w długach i nie stać go na wynajem mieszkania. Rezolutna Bella nie jest tym jednak załamana. Poznaje Przeszczepa, który jest jej rówieśnikiem, a do tego jest brzydki jak mało kto. Stąd autorka stworzyła porównanie "Pięknej i Bestii". Przeszczep jest bardzo romantyczny, natomiast Bella twardo stąpa po ziemi i żadne romanse jej nie interesują. Przez przypadek poznaję Idę i tak trafia do domu Borejków. Jej ojciec jakoby domownik zostaje ciepło przyjęty.

Po raz kolejny spotkamy się z Idą, Gabrysią i Nutrią. Do tej ostatniej ojciec Arabelli zaczyna czuć miętę. Bardzo byłam zadowolona, że znowu mogę trafić do domu starych znajomych. Dzieci Gabrysi podrosły, a i synek Idy Józinek jest rosłym dwuletnim młodzieńcem, z którym Ida rozmawia jak z dorosłym. Doprowadzić może to czytelnika do spazmatycznego śmiechu. 

- Tato, no mówię dokładnie to, co było. To potwór. Zerwałam sobie jedną różyczkę, a on rzucił się na mnie z rykiem, myślałam że mnie udusi. Tak się zlękłam, że zapomniałam o karate. Mogłabym go przecież bez problemu powalić jednym placem!

Po raz kolejny Pani Musierowicz pokazuje, że na wszystkie troski i problemy najlepsza jest rodzina. Doza romantyzmu, śmiechu i grubej przesady wychowawczej ze strony pani doktor Idy. Jeśli więc chcecie znów spotkać Aniele, Borejków, a nawet Elkę z "Noelki" to zapraszam do lektury! :)

Ocena: 9/10

-----------------------------------------

Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
♥ Polacy nie gęsi
♥ Grunt to okładka
♥ Przeczytam tyle ile mam wzrostu 4,2 + 1,1 = 5,3 cm


Tytuł: Ruchomy zamek Hauru
Autorka: Diana Wynne Jones
Narracja: trzecioosobowa
Liczba stron: 238
Wydawnictwo: Amber

Najlepsza książka z zabarwieniem fantastyczno-baśniowym roku 2014. Tak moi drodzy nie boję się tego powiedzieć. Diana Jones porusza wyobraźnię do granic możliwości, jestem jej absolutną fanką. Nie wiem jak mogłam funkcjonować bez znajomości Hauru i Sophie. 

Sophie Kapeluszniczka, jest mieszkanką Market Chipping w Ingorii, a do tego najstarszą z trzech sióstr. Co za nieszczęście ! W miasteczku panuje przekonanie, że najstarsze siostry spotyka wyłącznie pech i nieszczęścia. Tak się właśnie dzieje, bo jej młodsze siostry zostały wysłane na ciekawe praktyki do cukierni i czarownicy, a ona pozostała w sklepie by ciągnąć nudny żywot produkując kapelusze, które są nawiasem mówiąc jedynym towarzyszem rozmowy młodej bohaterki. Tak się ciągną dni Sophie, gdy pewnego dnia coś się zmienia. Nad miasteczko przypływa zamek czarownika Hauru, który słynie z tego, że pożera młode dziewczęta i kolekcjonuje ich dusze. Po kilku dniach w sklepie Kapeluszniczki pojawia się Wiedźma z Pustkowia, która z zupełnie niewiadomych powodów zamienia Sophie w starą i pomarszczoną kobietę !

- Do bani z takim interesem! Po co ciągasz ten wielki brzydki zamek po wzgórzach i straszysz na śmierć całe Market Chipping? Hauru wzruszył ramionami. - Ale z ciebie wyszczekana staruszka! Osiągnąłem ten etap w karierze, kiedy powinienem zrobić na wszystkich wrażenie swoją potęgą i nikczemnością. Nie mogę pozwolić, żeby król miał o mnie dobrą opinię.



Wielką metamorfozę przeszła nasza bohaterka. Prawie wcale nie czuje żalu do Wiedźmy, że postarzała ją aż o sześćdziesiąt lat ! Wręcz przeciwnie czuje się silniejsza odważniejsza i pełna życia. Postanawia opuścić sklep z kapeluszami i wyruszyć w podróż. Tak trafia do zamku Haurum, który przemieszcza się razem z mieszkańcami. Jak się okazuje zamek zamieszkuje Michael młody uczeń czarnoksiężnika oraz demon ognia Kalcyfer. Jako że Sophie jest stara nie obawia się pożarcia przez czarnoksiężnika i na siłę wprasza się do zamku. Tam poznaje Haruma, który jest bardzo przystojnym młodzieńcem i zajmuje się łamaniec damskich serc, a nie ich zjadaniem. Jest podrywaczem, który wykorzystuje swoje czarodziejskie zdolności do zmiany wyglądu. 

- Czy słusznie domyślam się, że przekręciłaś kołek czarnym w dół i wystawiłaś długi nos za drzwi ? 
- Tylko palec - odparła Sophie z godnością.

Sophie chcąc odzyskać młodość zawiera układ z Kalcyfrem - zerwie kontrakt zawarty między nim a czarnoksiężnikiem i wówczas znowu będzie młodą kobietą. Postanawia zostać w Ruchomym zamku jako sprzątaczka i wkracza w świat wielu niesamowitych przygód.

- Kochana Sophie - powiedział - Zawsze zajęta. Napracowałaś się wczoraj pomimo moich rad, co ? Dlaczego zrobiłaś szachownicę z mojego najlepszego ubrania ? Tak tylko pytam z życzliwości.

Książka pała magią i tajemnicą. Od pierwszego zdania autorka wprowadziła mnie w niesamowity klimat powieści. Owiany sekretem i czarami. Sophie jest bardzo wścibska, ma wiele sił jak na starowinkę i wszędzie się panoszy. Nie można jej nie polubić. Hauru przedstawiony jako nieco próżny czarownik jest naprawdę bardzo potężny przez co skojarzył mi się z Magnusem z "Miasta kości" i z miejsca go pokochałam. Tajemniczy demon i wiedźma oraz cudowny klimat baśni muszą przyciągnąć do tej książki każdego. Czyta się bardzo szybko, autorka stworzyła taką historię od, której nie masz zamiaru odrywać się nawet na sekundę. Magiczna opowieść trochę straszna z dreszczykiem emocji i zjeżonymi włoskami na karku w trakcie czytania, o lekkim zabarwieniu miłosnym. Wspaniała i cudowna. Absolutnie polecam każdemu ! Nie mogę przeboleć, że tak szybko skończyłam swoją przygodę z groźnym i przystojnym czarodziejem oraz przebojową nastolatką zaklętą w ciele starej kobiety.

Ocena: 10/10

Na podstawie książki powstał film animowany, który jest bardzo wysoko oceniany. Jeszcze nie oglądałam ale zapowiada się równie interesująco. 


---------------

Przeczytam tyle ile mam wzrostu 2,2 + 2 = 4,2 


Wiem, że nie którzy z Was zastanawiają się nad kupnem czytnika. Moim zdaniem jest to rewelacyjna sprawa. Nie jestem z stanie pomieścić i kupić tyle książek ile naprawdę chciałabym mieć. Nie jest to jednak przeszkoda jeśli jesteś użytkownikiem czytnika. Ja miałam/mam dwa czytniki. Jeden sprzedałam bo nie byłam z niego zadowolona, a drugi dostałam w prezencie gwiazdkowym. Dlatego też dzisiaj przygotowałam dla Was, krótkie recenzje obu produktów.



vs

Pierwszy czytnik jaki miałam był firmy TouchMe (ten po lewej). Cóż niestety muszę przyznać, że byłam w gorącej wodzie kąpana i kupiłam go wręcz bez zastanowienia. Skusiła mnie jego niska cena (ok. 170 zł) i duża pojemność 8GB co pozwala na trzymanie kilku tysięcy książek. Po rozpakowaniu zabrałam się za wgrywanie książek. Wszystko działało jak trzeba, ale do czasu. Otóż kiedy wyszłam na dwór nie miałam szans, żeby cokolwiek przeczytać. Dowiedziałam się wówczas, że dzięki ekranowi LCD nie przeczytam w słońcu nic kompletnie zero. Również ładowanie miało wiele wad. Jeśli czytnik ładowałam całą noc to przy całodziennym użytkowaniu w ten sam dzień odmawiał współpracy. Ekran dotykowy też nie miał dużo zalet, kartki czasami przewracały się o dwie za dużo, lub za szybko, lub też w ogóle nie reagował. Co prawda można na nim niby oglądać filmy, ale ja nic takiego nie wgrywałam. Również można było słuchać muzyki. Czyli można stwierdzić, że miałam po prostu duży telefon. Czytnik TouchMe dla mnie miał więcej wad niż zalet. Przyciski znajdujące się po bokach nie ułatwiały użytkowania. Trzeba było włożyć dużo siły, żeby drgnęły. Zalety? Może kolorowy 7 calowy ekran ?

Kindel jest miliard razy lepszy ! Owszem jest mniejszy od TouchMe i nie ma kolorowych obrazków wszystko jest u niego czarno-białe to jednak nie psuje zabawy ! Na Kidndel'u chce się czytać i czytać. Przyciski przewijania stron są po lewej i prawej wygodne dla każdego. Chce się je naciskać i naciskać ! :D Na początku jak go dostałam czytałam co raz szybciej żeby tylko pobawić się guzikami. Możecie powiększać czcionkę od naprawdę o g r o m n e j, po całkiem zwyczajną. Czytać można w pełnym słońcu, ale nie przeczytacie nic w ciemności. Dziwne? Ekran Kidnla jest jak kartka papieru, w zwyczajnej książce też nic nie przeczytamy bez światła. Bateria przy wyłączonym wifi trzyma około miesiąca ! Możecie przechować około 2 tysięcy książek. Same zalety.

Cena: Pierwszy czytnik jest owszem tańszy około 170 zł, Kidnel 5 około 300 zł (są oczywiście droższe za nawet 800 zł). Ja kupiłam na Allegro i cena wynosiła około 330 z przesyłką. Moim zdaniem lepiej dopłacić i cieszyć się czytnikiem przez lata. Do Kindla jest mnóstwo etui do wyboru do koloru, do TouchMe ja nie znalazłam żadnego.

Podsumowując:
♥ Na czytniku możecie czytać w każdym miejscu, mieści się w torebce i jest lekki. Czy wyobrażacie sobie czytać w autobusie "Grę o tron" w zwyczajnej wersji i do tego dźwigać to tomisko np. na zakupy czy uczelnię ?
♥ Brak miejsca na półce? Brak fundusz? Ściągnij książkę na czytnik!
♥ Na koniec ? Kupujcie bo na prawdę warto! Polecam
Jeśli macie wątpliwości, że odzwyczaicie się od czytania tradycyjnych książek nic bardziej mylnego. Będziecie mogli przeczytać więcej książek, których na przykład nie ma w bibliotece ani księgarni. Zakup warty swojej ceny.
Nowsze posty Starsze posty Strona główna

O mnie

Moje zdjęcie
Malwina
Blog założyłam aby móc dzielić się z Wami moimi wrażeniami na temat książek, zachęcać ale też zniechęcać, bo nie będę tu koloryzowała i polecała Wam książek, które mi się nie podobały. Pisze tu o książkach, żeby ich nie zapomnieć.
Wyświetl mój pełny profil
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

Blog Archive

  • ►  2022 (3)
    • ►  kwietnia (3)
  • ►  2021 (1)
    • ►  września (1)
  • ►  2019 (3)
    • ►  października (1)
    • ►  kwietnia (2)
  • ►  2018 (8)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (3)
    • ►  lutego (2)
  • ►  2017 (19)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2016 (19)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2015 (24)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (5)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (4)
  • ▼  2014 (99)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (2)
    • ►  września (13)
    • ►  sierpnia (8)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (14)
    • ▼  stycznia (18)
      • Delikatność - David Foenkinos
      • 30-DAY BOOK CHALLENGE part 1
      • Stos - nowy rok, nowe książki
      • Czas Żniw - Samantha Shannon
      • Ranczo - Jerzy Niemczuk, Andrzej Grembowicz
      • Namaluj mi słońce - Gabriela Gargaś
      • W plątaninie uczuć - Gabriela Gargaś
      • Szlak niepewności - Patrycja Flejszer
      • Spróbujmy jeszcze raz - Abbi Glines
      • O krok za daleko - Abbi Glines
      • Kamyki w brzuchu - Jon Bauer
      • Onyx - Jennifer L. Armentrout
      • Alicja w krainie czarów - Lewis Carroll
      • Gotuj z Julią. Niezbędne przepisy i porady mistrzy...
      • Córka Robrojka - Małgorzata Musierowicz
      • Ruchomy zamek Hauru - Diane Jones
      • Porównanie czytników
      • Biała jak mleko, czerwona jak krew - Alessandro D'...
  • ►  2013 (146)
    • ►  grudnia (18)
    • ►  listopada (20)
    • ►  października (17)
    • ►  września (22)
    • ►  sierpnia (19)
    • ►  lipca (13)
    • ►  czerwca (20)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (12)

Moja lista blogów

  • Książki Sardegny
    Trójka e-pik - lipiec 2025. Podsumowanie czerwca
    3 tygodnie temu
  • Lego ergo sum - blog o książkach
    Z Tobą będzie inaczej - Milena Wójtowicz
    2 lata temu
  • W krainie absurdu
    „The Spanish Love Deception”- Elena Armas
    2 lata temu
  • Lost In My Books
    5 POWODÓW, DLACZEGO NIE POWINIENEŚ UZALEŻNIAĆ SIĘ OD KSIĄŻEK
    3 lata temu
  • Goszaczyta
    "Pod taflą" Louise O'Neill
    5 lat temu
  • Books Hunter
    "Coraz większy mrok" Colleen Hoover
    6 lat temu
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Categories

1/10 10/10 2/10 4/10 5/10 6/10 7/10 8/10 9/10 Agata Bogańska arthur conan doyle Audrey Hepburn biografia buchmann Czwarta Strona Damidos Dorota Schrammek egzemplarz recenzencki Emma Scott epoka wiktoriańska ewa grzelakowska-kostoglu flow books fantastyka feeria Filia Gabriela Gargaś Galeria Książki II wojna światowa inne Insignis Jaguar Janusz L. Wiśniewski Jill Mansel Katarzyna Zyskowska-Ignaciak Kim Holden kolorowanki kryminał Literackie Magdalena Witkiewicz makijaż Małgorzata Mroczkowska marie rutkowski Mona Kasten Natasza Socha new adult Novae Res obyczajowa poradnik R. Evans romans sherlock holmes stos Świat Książki thriller Tracy Rees współpraca wydawnictwa Znak

Designed By OddThemes | Distributed By Blogger Templates