Diego Kot Krzysztofa Kolumba - Andrzej Urbańczyk
Autor: Andrzej Urbańczyk
Liczba stron: 71
Narracja: pierwszoosobowa
Ilustarcje: Artur Gołębiewski
Wydawnictwo: Dookoła Świata
Ocena: 9/10 [wybitna]
Kot Diego to spokojny mieszkaniec tawerny Pod Siedmioma Papugami, który pracował tam jako łapacz myszy od czasu do czasu słuchając historii marynarzy o strasznych morskich potworach. Pewnego dnia zasłyszał historię o Krzysztofie Kolumbie, człowieku który postanowił odkryć morską drogę do Indii. Od tamtej pory kot marzy o tym aby wziąć udział w wyprawie. I udaje mu się podstępem dostać na statek. Diego wraz z Kolumbem rusza na spotkanie przygodzie.
Pierwsze o czym muszę wspomnieć to pięknie wydana książka. Historia jest wydrukowana na takim trochę pożółkłym papierze co uwielbiam. No i do tego cudowne rysunki! Autor zabiera nas w niezwykłą przygodę po oceanie, która odbyła się w XV wieku. Historię tą opowiada kot Diego, ale w taki sposób że nie można się oderwać. Książkę oczywiście czyta się szybko, ale i bardzo przyjemnie. W bardzo przyjemny sposób autor opowiada nam jedną z najważniejszych wydarzeń świata. Sama podróż jest tak opowiedziana, że czytelnik czuje jakby dryfowała razem z samym Kolumbem po ocenie.
Ukłony również ślę w stronę Pana Artura Gołębiewskiego autora ilustracji. Moja ulubiona znajduje się na stronach 44-45. Chętnie przeczytałabym inną książę tego autora. Historia niby przeznaczona dla dzieci, ale i trochę starsi będą zadowoleni ;) Polecam !
A tu przykładowe ilustracje z środka książki:
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:
10 komentarze
Ostatnio często sięgam po książki dla młodszych czytelników. Ta wydaje się ciekawa, jak będę miała okazję, to się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńCzuję się za stara :D Ale dla młodszego ciotecznego rodzeństwa będzie w sam raz :)
OdpowiedzUsuńCiekawe ilustracje. Chyba skuszę się na tę książkę. Moja pociecha zapewne będzie z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńIlustracje są wprost przepiękne ! :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te ilustracje!:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście piękne ilustracje. Zazdroszczę talentu ilustratorowi:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ilustracje, zdecydowanie to duży plus książki. Szkoda, że kiedy ja byłam młodsza, nie było czegoś takiego :C
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie.
http://naszksiazkowir.blogspot.com/
Jako dzieciak byłabym zachwycona. Ilustracje faktycznie przepiękne.
OdpowiedzUsuńjaka słodziutka, gdybym była te 13-14 lat młodsza z miłą chęcią bym przeczytała
OdpowiedzUsuńhttp://qltura.blogspot.com/
Nie znałam w dziecinstwie, ale pewnie gdyby tak bylo, to bylaby to moje ulubiona bajeczka :)
OdpowiedzUsuń