Szukając Alaski - John Green


Tytuł: Szukając Alaski
Autor: John Green
Narracja: pierwszoosobowa
Liczba stron: 316
Wydawnictwo: Bukowy Las

John Green. Któż dzisiaj nie zna tego autora? Poczytny, uznany za wspaniałego pisarza. Ja dotychczas czytałam tylko "Gwiazd naszych wina", które mnie zachwyciły. I dobrze, że czytałam tę książkę przed Alaską, bo chyba nie skusiłabym się na nic jego autorstwa.

Miles Halter ma szesnaście lat i właśnie przenosi się do nowej szkoły z internatem. W jego poprzedniej publicznej placówce nie miał ani przyjaciół ani tym samym życia towarzyskiego. Podejmuje więc stanowcze kroki i w poszukiwaniu Wielkiego Być Może i przenosi się do akademika. Poznaje tam Chipa, który każe nazywać się Pułkownikiem, Alaskę i Takumiego. Młodzież głównie pije, bierze narkotyki, pali i myśli o seksie. Oprócz tego wywijają numery nauczycielom i swoim rówieśnikom, oraz mają ataki filozoficznych gadek o życiu i wszechświecie.

Nie ukrywam, że pierwsza połowa czyli "Przed" bardzo mi się podobała. Zabawne dialogi i czasem sytuacje, sprawiały, że książkę czytało mi się przyjemnie. Jednak kiedy nastąpiła chwila "Po" akcja, a raczej jej brak znudziła mnie do granic możliwości. Miles, przechrzczony na Kluchę, był tak irytujący, że aż brak mi słów. Moim zdaniem książka powinna zakończyć się na wiadomej przez tych, którzy przeczytali chwili "Po". Wtedy może i by mi się podobało. 

Po skończeniu lektury, doszłam do wniosku, że chyba należę do powoli (czyżby?) wymierającego gatunku młodzieży, która nie lubi pić i palić, a woli poczytać dobrą książkę. Bohaterowie "Szukając Alaski", głównie myśleli o seksie. Miles zakochany nie był w Alasce, a w jej ładnym wyglądzie. Książka bardzo mnie zdołowała. Czy tak zachowuje się młodzież ? Serio ? Lepiej przeczytajcie "Gwiazd naszych wina", Alaskę zostawcie sobie na później. Późne później.

Ocena
5/10


17 komentarze

  1. Ja tego autora niestety jeszcze nic nie czytałam, chociaż jest on ostatnio modny dosyć :) Mam nadzieję jednak, że zapoznam się z jego twórczością, chociaż może zacznę od innej książki..

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam 21 lat i nie wiem czy mogę nazwać się jeszcze młodzieżą ale stronie od alkoholu i papierosów. Nie rozumiem w czym ich tak pociąga to. I fakt jeśli tak ma wyglądać młodzież to ja podziękuję...
    Książka taka średnia, nie wiem czy przeczytam;P
    Zmieniając temat, piękny wygląd bloga. Będe wpadać częściej!;)
    Pozdrawiam!
    pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam 19 i 3/4 ;D więc myślę że spokojnie zaliczamy się do kategorii młodzieży ;) Ta tak jest średnia, ale "Gwiazd naszych wina" to mistrzostwo świata ;)
      Bardzo dziękuję i zapraszam ! :)

      Usuń
  3. Książkę "Gwiazd naszych wina" bardzo chcę przeczytać, ale Alaskę odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście ta książka jest wyjątkowo słaba, mnie też nie zachwyciła - w przeciwieństwie do GNW :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę ? Myślałam, że będę jedną z nielicznych, jak nie jedyną, która ma takie zdanie. Cieszę się, że jednak nie jestem jedyna ;D

      Usuń
  5. jestem już po przeczytaniu 'Gwiazd naszych win', który przy okazji był dobrym wyciskaczem łez i jestem tą historią naprawdę zachwycona. No i od tego czasu pagnę bardziej poznawać twórczość Greena. W kolejce właście miało być 'Szukając Alaski', ale napotkałam sie na różne opinie, które raz zachęcały, a raz wręcz przeciwnie. Dlatego jestem rozdarta, bo szkoda wydawać mi kasy na ksiażkę, która mi się może nie spodobać. Kiedyś być może zaryzykuję, ale niestety nie teraz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hah, co jak co, ale ja również nie przepadam za tą pozycją, w ogóle nie przypadła mi do gustu, a lektura dłużyła mi się niemiłosiernie, myślałam, że to będzie coś ciekawego, no, ale cóż... Pomyliłam się.
    Wciąż nie mogę się napatrzeć na Twój szablon, jest cudny!

    http://dzikie-anioly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam GNW i Papierowe miasta i uwielbiam Greena, ale Szukając Alaski jeszcze przede mną. Wybaczmy Greenowi, to jego pierwsza książka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie tylko Ty należysz do tego wymierającego gatunku młodzieży- chociaż nie wiem czy już do niej moge się zaliczać. Z tego co czytałam, zdania na temat Szukając Alaski są bardzo, ale to bardzo podzielone. Jedni się zachwycają, inni ganią i mówią, że gdyby ta książka ukazała się pierwsze, nie sięgnęliby po żadną inną - tak jak Ty. Jak będę się zabierać za coś z twórczości Green'a, na pewno zacznę od Gwiazd Naszych Wina.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki Malwinko za tę recenzję bo dzięki niej już wiem, że nie mam co zabierać się za tę książkę. Miałam takie plany w niedalekiej przyszłości, ale widać ta książka wcale nie jest taka ciekawa. Może się mylę ale Twój opis już dużo mi mówi. Myślałam, że to coś w stylu GNW i że książka jest mądra i pouczająca ale najwyraźniej nie. Jeszcze raz: dzięki siostro od Janusza! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślałam, że każda pozycja autora jest cudowna, a tu takie zaskoczenie po Twojej recenzji. Masz rację, zacznę od innej pozycji autora :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nie znam autora ;) chociaż o "Gwiazd naszych wina" słyszałam już kilka razy i w przyszłości planuję przeczytać, ale za "Alaskę" chyba podziękuję, jestem już za stara na książki dla młodzieży i o młodzieży ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mojej siostrze właśnie odwrotnie przypadły te dwie książki do gustu - GNW nie bardzo jej się podoba, a w Alasce jest niemal zakochana. Ja ciągle się za Alaskę nie zabrałam, ale GNW bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  13. Moje autorskie wyzwanie - ZAPRASZAM!
    http://monweg.blog.onet.pl/2014/09/02/moje-autorskie-wyzwanie/

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja w towarzystwie Alaski bardzo ciekawie spędziłam czas

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam jeszcze żadnej książki tego autora, ale planuję w najbliższym czasie przeczytać je wszystkie.

    OdpowiedzUsuń