Zimowa opowieść - Mark Helprin
Tytuł: Zimowa opowieść
Autor: Mark Helprin
Narracja: trzecioosobowa
Liczba stron: 692
Wydawnictwo: Otwarte
O książce zrobiło się głośno kiedy to głośno zrobiło się o filmie. Powieść została wydana na naszym rynku trzydzieści lat po tym jak została opublikowana za granicą. Autor jest uczonym, absolwentem Harvardu, Oksfordzie i paru innych najlepszych uczelni świata. Dlaczego o tym piszę ? Otóż skoro Pan Helprin otrzymał dyplomy z takich szkół nie mógł napisać niczego lekkiego, co przeczytamy z radością i lekkością, zapominając po jakimś czasie o czym była ta książka. Albowiem moi drodzy "Zimowa opowieść" wyrywa Ci część Ciebie, pozostawiając w równym stopniu zachwyconym jak i zdezorientowanym.
Przenieśmy się więc do mroźnego Nowego Yorku XX wieku. Peter'a Lake to drobny złodziejaszek, który czasem ukradł coś tu to tam. Teraz ma jednak nowy cel. Większy niż wszystkie inne. Chce obrabować jedną z najbogatszych rezydencji na Manhattanie. Jego plan spala na panewce kiedy w środku spotyka córkę bogaczy - Beverly Penn. Umierająca na gruźlicę dziewczyna, odmienia jego los.
Jest to powieść częściowo o miłości, a częściowo o przemianach społecznych. Dlatego w książce się gubiłam. Raz miłość, raz polityka, przemiany. Mimo jak myślę bogatego słownictwa i wyobraźni jakiej posiadam nie rozumiałam wszystkiego. Musiałam się cofać, czytać niektóre zdania jeszcze raz i głębiej się nad nimi zastanowić by wszystko zrozumieć. Książkę czyta się chwilami ciężko. Nie jest to ani romans, ani urban fantasy. Ciężko zakwalifikować tą książkę do jednej grupy. Aczkolwiek uważam, że każdy powinien ją przeczytać. Dajcie sobie na nią więcej czasu. Zagłębcie się w historię Peter'a, Beverly i Nowego Jorku. Trochę magii, realizmu. Piękna i po prostu dziwności.
Ocena: 8/10
Za książkę dziękuję:
18 komentarze
ale fajna fabuła, muszę przeczytać książkę, bo czuję, że by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńChyba dopiero pierwszy raz słyszę o tej książce!
OdpowiedzUsuńNie lubię takich powieści, które ciężko się czyta, w których trzeba się cofać i czytać fragmenty jeszcze raz. Ale "Zimowa Opowieść" wydała mi się całkiem ciekawa i skoro zachęcasz do jej przeczytania, to czemu nie. :)
Mam tak wielką chęć na tę książkę od dłuższego czasu! Dzięki że mi j przypomniałaś! Widać jest, że to coś dobrego! :-)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym ją przeczytała. Wiele osób ją zachwala, więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńWszyscy tak ją zachwalają - z chęcią bym przeczytała :D
OdpowiedzUsuńA ja coś czuję, że bym tę książkę nie polubiła.
OdpowiedzUsuńBardzo obszerna i zapadająca w pamięć książka. Polecam jej magię.
OdpowiedzUsuńHmm, czyli książka nie dla każdego, skoro bywa niezrozumiała w niektórych miejscach. Muszę się zastanowić, czy mam ochotę na coś takiego :)
OdpowiedzUsuńMiałam na nią w sumie ochotę, ale obawiam się, że również mogę jej w kilku kwestiach nie zrozumieć. Muszę się zastanowić :)
OdpowiedzUsuńKsiążka przykuła moją uwagę. Rozejrzę się za nią.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dla mnie, zachęcilas mnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ta Zimowa Opowieść, ale po okładce spodziewałam się innej treści :D mimo to jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać jakiś czas temu, ale porzuciłam. Jakoś mi styl autora nie podszedł. Film chętnie obejrzę.
OdpowiedzUsuńHm, szkoda, że jest w niej taki misz masz... Kiedyś się skuszę, na pewno ;)
OdpowiedzUsuńStoi u mnie na półce. Niedługo zapewne przeczytam.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, może się skuszę.
OdpowiedzUsuńLubię książki, które się pamięta, więc o tej też postaram się nie zapomnieć i przeczytać :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam taki misz masz. Trochę magii, realizmu, miłości i polityki...brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuń