5. Ostatnia spowiedź Nina Reichter

Tytuł: Ostatnia Spowiedź
Autor: Nina Reichter
Liczba stron: 380
Seria: Tom I
Wydawnictwo: Novae Res
Ocena: 2/7

Ally dziewiętnastolatka, płacząca co kilka stron, boi się sprzeciwić swoim rodzicom.
Bradin dziewiętnastoletni gwiazdor muzyki pop, który jest największą ofiarą losu jaką spotkałam w mojej naprawdę dużej czytelniczej przygodzie. Co rusz przeżywa, że jakby to było gdyby jego największe marzenie się nie spełniło. Sama Ally mówi, że ubiera się jak gej i do tego, gdy ona niby odrzuca jego zaloty popada w depresję!

W fabule chodzi o to, że Ally i Bradin niby zakochują się w sobie. Jednak Ally nie może się z nim związać bo boi się rodziców, a on ma w kontrakcie napisane, że nie może się z nikim spotykać. Oczywiście postanawiają sprzeciwić się losowi i spędzić ze sobą trochę czasu. Jedyną rzeczą, która mi się podobała to to, że poszczególna akcja była osadzona w Paryżu i książka jest pięknie wydana.

Ally niby zakochana w Bradinie rozmawia z nim przez telefon chyba około 3 miesięcy bo ten bał się do niej przyjechać ! Wielka miłość nie przeszkadza jej w uprawianiu seksu z mężczyzną, którego wręcz nienawidzi.
Kiedy już w końcu Ally przybyła odwiedzić Bradina do Niemiec, tam jego brat, który na początku jej nie znosił zmienił do niej swoje uczucia ... naprawdę nie wiem co  ta dziewczyna w sobie miała.Gdyby ja miała takiego chłopaka jak Bradin to bym się powiesiła już na 30 stronie. Jedyną postacią, która mi się podobała był brat Bradina - Tom. Pokazany jako bardziej zadziorny mężczyzna, jednak jego uczucia do Ally skreśliły go u mnie zupełnie.

Ogólnie rzecz biorąc książki wam nie polecam, jest pełna niedomówień z obu zainteresowanych stron, płaczu i melodramatyzmu. Bradin przez trzy czwarte książki myśli o tym, żeby Ally najzwyczajniej w świecie przelecieć, ta jednak wymyśla jakąś durną zasadę, przez którą do tego dość nie może. Niestety autorka nie zaoszczędziła mi obskurnych opisów jak to już prawie prawie ściągnął jej spodnie. Te sceny są opisane wręcz ohydnie, bez smaku i taktu. Zakończenie było do przewidzenia, niczym mnie nie zaskoczyło. Podsumowując porażka i tyle, nie rozumiem dlaczego ta książka ma taką wysoką ocenę na LB. Czy ktoś byłby tak miły i wyjaśnij mi jej geniusz ?

28 komentarze

  1. Ja jej jeszcze nie czytałam, ale właśnie ze względu na wysokie noty i pozytywne recenzje, miałam to zrobić. Teraz się jednak będę wahać. Do zakupu na pewno nie dojdzie - fabuła aż tak mnie nie zainteresowała. Dodatkowo twoja opinia całkowicie mnie do niej zniechęciła.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może akurat Tobie by się spodobała, sama musisz się przekonać ale ja nie zachęcam :)

      Usuń
  2. tak nisko? Słyszałam same zachwyty ta pozycją... Ale myślę, że mimo miażdżącej oceny jednak zdecyduję się zaryzykować i ją przeczytam. W sumie sama nie wiem co to takiego, ale coś mnie w niej pociąga...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja słyszałam o niej same ochy i achy, ale niestety dla mnie to była porażka.

      Usuń
  3. Osobiście mam całkiem odmienną opinię. Książka jest genialna, natomiast ja dałam jej słabszą notę z zupełnie innego powodu.
    1) Bradin nie bał się przyjechać do Ally, nie mógł tego zrobić. Przez wzgląd na kontrakt, zespół, fanów i na samą Ally.
    2) "Wielka miłość" przeszkadza jej w uprawianiu seksu z jej facetem (w końcu go wyrzuciła za pierwszym razem), ale odrzucenie tego mężczyzny zniszczy jej szansę na przyszłość (czyli studia). Zwłaszcza, że Bradin jest nieuchwytny. Mieszka sporo dalej, a związek na odległość nie ma dużej przyszłości.
    3) Tom nie zmienił swojego nastawienia do Ally aż do końca powieści. Wciąż jej nie lubi, ale zamierzał pomóc bratu (a powód, dla którego tak martwi się o brata, to fakt, że w pierwowzorze byli oni bliźniakami).

    To takie moje uwagi. Natomiast, jeśli chodzi o charakter Bradina, to są to całkowite wyobrażenia autorki, która być może nie przedstawiła go w odpowiedni sposób (teoretycznie miał to być Bill z Tokio Hotel). To tyle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem jest to książka o ubezwłasnowolnionych nastolatkach, którzy bali się podjąć swoje decyzje i sprzeciwić komukolwiek. Moim zdaniem właśnie Tom zmienił nastawienie do Ally.
      No właśnie zapomniałam napisać o tym Tokio Hotel ! To dopiero jest porażka, pomalowani faceci -.- dla mnie to niestety jest odstraszające.
      PS. Możesz powiedzieć co wpłynęło na Twoją niższą oceną bo widziałam na Twoim blogu, że dałaś ocenę 7/10 ?

      Usuń
    2. Kiedy właśnie oni się sprzeciwili. Sytuacja Bradina nie była taka prosta, bo mógł stracić wszystko i nie tylko on. Gdyby zespół się rozpadł, miałby na sumieniu brata i przyjaciół. Tom, moim zdaniem, wciąż jest do Ally uprzedzony i raczej dalej będzie. Po prostu trochę jej współczuł. Ale w pewnym sensie, może on być o nią zazdrosny (czego dowodzi scena, w której Tom przypadkiem dzwoni z telefonu Bradina na swój telefon, szukając numeru Ally).
      Jeśli zaś o Tokio Hotel chodzi, osobiście nic do nich nie mam, a uprzedzenia potrafią zniszczyć nawet najlepszą książkę. Poza tym, prawdę mówiąc, jeśli pozna się ich bliżej, to są bardzo interesującymi postaciami pod względem charakterów i zachowania. Szczególnie, że na chwilę obecną Bill już absolutnie nie jest tak "babski", choć wciąż raczej kontrowersyjny... bardzo kontrowersyjny.
      Na moją niższą ocenę wpłynął fakt, że:
      1) Fanficków tego typu nie powinno przenosić się na książkę. Co innego, jeśli pisze się fanfick do jakiejś powieści czy anime/mangi, wtedy nie jest mowa o osobach realnych.
      2) Jako, że przy przenoszeniu opowiadania z bloga do książki, autorka pozmieniała fakty w ten sposób, żeby nie kojarzyło się to aż tak bardzo z Tokio Hotel, pewne sytuacje stały się komiczne. Na przykład, Tom nie śpi, bo nie śpi Bradin (cyt. "Jeśli już nie śpią, to oboje."). Pasuje to do bliźniaków, ponieważ wiadomo, że bliźniacy zawsze są ze sobą silnie związani, ale nie do po prostu braci.
      3) Na książce powinna być informacja o tym, że autorka wzorowała się na Tokio Hotel. Nie jest to zatajone, ale nie ma o tym mowy, jeśli się dobrze nie poszuka, co spowodowało, że ja, czytając, przez cały czas wściekałam, odnajdując mnóstwo podobieństw do biografii Tokio Hotel.

      Ale, jak wiadomo, każdy ma inną opinię :)

      Usuń
    3. Hmm... Wybacz za taki elaborat, ale chyba możesz czuć się zaszczycona, jako, że pierwszy raz w życiu napisałam tak długi komentarz ;)
      To zdecydowanie wina Lovecrafta.

      Usuń
    4. Bardzo Ci dziękuję za opinię i wyjaśnienie co wpłynęło na Twoją ocenę ;) Komentarze długie czy krótkie z każdego się cieszę i każdym jestem zaszczycona ;)

      Usuń
  4. Ostatnio czytałam recenzję, która tak mnie zachęciła do przeczytania tej książki, że od razu chciałam iść po nią do księgarni. Oczywiście tego nie zrobiłam (przez portfel świecący pustkami). Teraz, kiedy przeczytałam Twoją recenzję nie jestem już taka pewna zakupu, a nawet przeczytania tej książki. Raczej ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również czytałam wspaniałe opinie dlatego zdecydowałam się ją zdobyć, ale niestety był to wielki błąd ...

      Usuń
  5. Chyba pierwsza negatywna opinia tej książki, którą czytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę, jaka dyskusja na górze. :)
    Treść tej książki jest mi jeszcze nie znana, ale na pewno to nadrobię, bo lubię tematy tego typu.
    Tak samo jak AnnieK dotychczas trafiałam na same dobre recenzje, więc jestem trochę zasmucona. Spodziewałam się tego, że ta książka nie jest jakaś durnowata, a tu taka przykra niespodzianka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też to zasmuciło bo liczyłąm na rewolucję, a tu niestety nic z tego nie wyszło.
      Mam bardzo kontrowersyjne opinie więc takich dyskusji będzie tu więcej ;)

      Usuń
    2. To ciekawe, bo ja też :] A swoją drogą, mam pomysł, który muszę Ci przedstawić, ale to później.

      Usuń
    3. Mi ? Jestem szalenie zainteresowana :D
      Możesz się do mnie odezwać na maila malwa44@poczta.onet.eu ;)

      Usuń
    4. Zgodnie z obietnicą, odezwałam się na maila :)
      Nie przejmuj się tym tonem, w którym napisałam list, zapewniam, że nie jest u mnie aż tak częsty. Przejdzie mi zapewne po tym, jak już skończę z HPL-em, co nastąpi na pewno jutro. Na poukładanie sobie wszystkiego i wrócenie do normy będę potrzebowała pewnie ok. tygodnia, ale jakoś ten czas spożytkuję.
      Ach, i znowu elaborat. Cóż, ten tydzień musi szybko minąć.

      Usuń
  7. Zdecydowanie to nie jest książka dla mnie.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie osobiście ,,Ostatnia spowiedź'' bardzo się podobała i myślę, że jej fenomen tkwi w tym, iż wiele osób (czytaj nastolatek) marzy o tym, żeby wdać się w taki uczuciowy układ ze sławnym piosenkarzem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Główny bohater to, wypisz wymaluj, emo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ! Dlatego podwójnie go nie lubię ;p

      Usuń
  10. O super, na reszcie trafiłam na jakąś recenzję, które nie poleca książki, do tej pory czytałam same pozytywne ;) Czasem fajnie spojrzeć z dwóch stron, ja jeszcze nie czytałam, jak na razie nie mam w planach, więc na temat treści się nie wypowiem.


    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę ja też slyszalam same pozytywy i niestety nic negatywnego i ksiazke nabylam książkę o bylo bledem z mojej strony

      Usuń
  11. Jak dla mnie nie była zła, chociaż te wszystkie peany na jej cześć są mocno przesadzone.
    Natomiast jeśli chodzi o zakończenie... nie wiem jak mogło Cię nie zaskoczyć! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, i to z powieszeniem się na 30 stronie - hahaha, ciągle się śmieję ;D

      Usuń
    2. Haha bardzo się cieszę, że mi się udało ! :D no a zakończenie no nie zaskoczyło mnie porostu ;d

      Usuń
  12. No cóż... chyba nie powinnam tak na Ciebie najeżdżać. Chciałam Cię przeprosić. Naprawdę cenię Cię i Twoje obiektywne recenzje. Naprawdę masz pasję i wyobraźnię, ale dopiero teraz to zauważyłam. Chyba przez to, że miałam zły dzień zależało mi na tym, aby każdego obrazić, chociaż wiem, że moje naganne i godne potępienia zachowanie w ogóle nie jest do usprawiedliwienia. Mam również nadzieję, że zbytnio nie wzięłaś tego do siebie. Doskonale rozumiem, że ta książka mogła Ci się nie spodobać. Rozumiem, mimo że ja osobiście uważam, że ta książka jest najlepszą jaką dotychczas przeczytałam. To było takie zetknięcie się dwóch różnych charakterów i dlatego doszło do spięcia. Naprawdę wybacz. Wiem, że po takim czasie uznasz mnie za kompletną żmiję. W sumie to nią jestem, przyznaję się do tego otwarcie. Ale naprawdę w tym przypadku przesadziłam, bo mogłam łagodniej. Tylko w moim przypadku jest tak, że jak już mi coś się nie spodoba, to posuwam się za daleko. Naprawdę nie chcę mieć w Tobie wroga. Ale mam nadzieję, że będziesz w stanie mnie zrozumieć, chociaż nawet na to nie liczę. Jeszcze raz bardzo Cię przepraszam.
    Serdecznie pozdrawiam, Asia S. z Przemyśla

    OdpowiedzUsuń