Karuzela uczuć - Jodi Picoult


Tytuł: Karuzela uczuć
Autorka: Jodi Picoult
Narracja: trzecioosobowa
Liczba stron: 509
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Jodi Picoult jest bardzo znaną autorką, ale ja jakoś nie miałam ochoty czytać jej książek, głównie dlatego, że myślałam, iż pisze ona wyłącznie o chorobach dzieci, a o tym czytać nie lubię. Tu jednak tematyka jest inna więc skusiłam się na przeczytanie.

Chris i Emma znają się od urodzenia. Dosłownie. Emma zaledwie sześć miesięcy młodsza od Christophera tuż po urodzeniu leżała z nim w jednym łóżeczku. Rodzice nastolatków przyjaźnią się od lat. Mama i tata Em Gold to Melanie bibliotekarka, oraz Michael weterynarz.  Natomiast rodzice Chrisa to prowadząca własną firmę, przebojowa Gus, oraz znany okulista James. Od najmłodszych lat wszyscy widzieli tą dwójkę razem. Było dla nich rzeczą naturalną, że spędzają ze sobą każdą wolną chwilę liczyli nawet na ich ślub. Ale kiedy oboje mają po siedemnaście lat zdarza się tragedia. Emma ginie od strzału w głowę, a Christopher, który też chciał się zabić, przeżywa. Chłopak twierdzi, że było to zaplanowane samobójstwo ale jemu nie udało się zakończyć życia. Policja jednak nie o chce wierzyć w jego wersję wydarzeń. Chris zostaje oskarżony o zabójstwo pierwszego stopnia.

Na początku książka mi się podobała. Była to inna historia, taka z którą jeszcze się nie spotkałam. Gdzieś do 250 strony mi się podobała. Potem byłam zirytowana, ciągłymi nudnymi scenami z więzienia, a następnie znużona przydługą opowieścią. Sama się dziwię, że wytrwałam do zakończenia. 

Jak możecie się spodziewać, po tym jak ginie Emma a Chris zostaje odratowany obie rodziny popadają w konflikt. Matki bronią swoich dzieci, wieloletnia przyjaźń zostaje zakończona. Często czytałam, że Jodi Picoult dotyka trudnych tematów. To prawda, ale moim zdaniem pisze zdecydowanie za dużo i zbyt obscenicznie. Przykładowo czytając "Karuzelę uczuć" mamy okazję poznać przeszłość i teraźniejszość. Książka podzielona na teraz i wtedy daje nam duże pole widzenia. Dzięki temu wiemy, że mając piętnaście lat dwójka nastolatków uprawia ze sobą seks. Są to dokładnie opisane sceny, ale bynajmniej nie są opisane ładnie. Naprawdę nie miałam ochoty tego czytać. Po prostu było to niesmaczne. Kiedy przekroczyłam tą magiczną granicę 250 stron i dotrwałam do końca zdałam sobie sprawę, że bohaterowie są bardzo irytujący. Emma nie potrafiła się nikomu sprzeciwić, Chris był nachalny, a ich rodzice bezbarwni. Głównie autorka opisuje sceny z wiezienia, w którym osadzony jest Chrisotpher, jest ich moim zdaniem o wiele za dużo. Picoult wprowadza wielu nowych bohaterów, którzy wydawali mi się zbędni. Ostatecznie moja niechęć do Chrisa i całej reszty wzmogła się przy końcu. Książka zdecydowanie za długa, zbyt przygnębiająca i czasami po prostu nudna. Zakończenie oczywiście do przewidzenia. Nie polecam, chyba że chcecie się załamać.

Ocena
4/10

19 komentarze

  1. Nie czytałam żadnej książki tej autorki - dopiero mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... Po Twojej recenzji raczej nie przeczytam... Za to polecam "To, co zostało" tej autorki - arcydzieło! Tematyka zupełnie inna. Książka porusza tematy ważne i tragiczne, ale nie takie "psychiczne" jak tutaj (a przynajmniej takie mi się wydają po przeczytaniu Twojej opinii...) :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze nie miałam jeszcze przyjemności z autorką, ale to chyba pierwsza tak nisko oceniona jej powieść

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam może kiedyś spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię twórczość Jodi, ale widzę, że powyższa książka niestety cię nie zachwyciła, dlatego teraz mam dylemat, bo nie wiem, czy ryzykować i ją czytać, czy też sobie odpuszczać. Zastanowię się jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fakt, o autorce słyszę na każdym kroku, nie mniej jednak sięgnę kiedyś po jakąś jej twórczość, tylko chyba dzięki tej recenzji, będę wiedzieć by nie sięgać akurat po karuzelę uczuć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię książki Jodi Picoult i ta również mi się podobała. A co do "obscenicznych" scen, to niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, gdyż nie wzbudziły one we mnie niesmaku. Wręcz przeciwnie, autorka podchodzi do tych spraw z odpowiednim wyczuciem i nie oceniam tego tylko przez pryzmat tej jednej książki. Obscenicznych scen można doszukiwać się u innych autorów, ale nie u Jodi Picoult. Takie jest moje zdanie. :)
    I jeśli jeszcze mogę, to polecam tę książkę równie mocno, jak wszystkie inny tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We mnie wzbudziły bo kojarzyły mi się z gwałtem. Emma mimo że nie chciała mieć z Chrisem kontaktów seksualnych i tak się na nie godziła, co bardzo ciężko przeżywała.
      Chętnie przeczytam jej najnowszą książkę i tą którą napisała razem z córką, nie skreślam tej autorki ;)

      Usuń
  8. Mam przeogromną chęć na zapoznanie się z twórczością tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nie miałam przyjemności spotkać się z twórczością pani Picoult, ale z pewnością to kiedyś nadrobię. Jestem zdziwiona Twoją oceną "Karuzeli uczuć". Spodziewałam się trochę wyższej... :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam tylko jedną książkę tej pisarki, zresztą całkiem dobrą. Ciekawe, czy pozostałym książkom jej autorstwa bliżej jest poziomem do tej, którą ja przeczytałam, czy do ,,Karuzeli uczuć".

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaskoczyłaś mnie o_O Jodi Picoult i negatywna opinia? Szok. Czytałam tylko jedną jej książkę, którą pisała w duecie z córką - bardzo mi się spodobała ("Z innej bajki"?), Niestety, a może na szczęście nie miałam okazji czytać żądnej jej "samodzielnej" książki. Ale karuzelę będę omijała z daleka... choć okładka mi się podoba.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Co krok spotykam to nazwisko a jeszcze nie sięgnęłam po żadną z książek.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jodi Picoult jest moją mistrzynią, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, ja tam lubię "te" fragmenty w jej wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ostatnio dość nudnych książek, bo mam ciekawsze pozycje na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Owszem zgadzam się ale dlaczego Emma się nie sprzeciwiała ? Przecież Chris był dla niej jak brat.
    Co do bohaterów to chcę jeszcze przeczytać jakieś jej inne książki, żeby sobie porównać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O proszę tej książki Jodi Picoult jeszcze nie czytałam, a kilka mam już za sobą :) Wydaje mi się, że jej styl pisania trzeba po prostu lubić, wiadomo, że nie każdemu się będzie podobało :) Może być też tak, że akurat "Karuzela uczuć" jest jedną z jej słabszych książek :) Mam jednak w planach lekturę wszystkich tytułów więc i na ten pewnie kiedyś przyjdzie czas.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wypożyczyłam właśnie tę pozycję i leży u mnie na biurku :) szczerze mówiąc dziwi mnie tak niska ocena, bo bardzo lubię styl autorki i tematy jakie porusza... ale kto wie, może faktycznie "Karuzela uczuć" jest po prostu słaba? Teraz po prostu MUSZĘ ją przeczytać! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń