Na krawędzi nigdy - J. A. Redmerski


Tytuł: Na krawędzi nigdy
Autorka: J. A. Redmerski
Narracja: pierwszoosobowa
Liczba stron: 476
Wydawnictwo: Filia

Camryn ma dwadzieścia lat i nie wie co zrobić ze swoim życiem. Dwa lata temu w wypadku samochodowym zginął jej chłopak Ian. Dziewczyna niby wróciła do siebie, ale wciąż czuje pustkę i niedosyt. Pragnie zmienić swoje życie. Kiedy kłóci się ze swoją najlepszą przyjaciółką Natahlie czuje, że to już czas. Wsiada w pierwszy lepszy autobus i jedzie na wycieczkę. Tam poznaje Andrew. Przystojny chłopak nie od razu zawraca jej w głowie. Początkowo irytuje ją zbyt głośną muzyką, której słucha. Po pewnym czasie jednak przekonuje się do niego i poznaje jego historię.

Skuszona bardzo wysokimi ocenami recenzentek postanowiłam sprawdzić na czym polega sukces tej książki.Czy się dowiedziałam ? Niestety nie. Moim zdaniem książka niskich lotów z pretensjonalną historią. 

"Najpiękniejsza historia romantyczna" jak głosi okładka ? Na pewno nie. 
Camryn po śmierci Iana czuje pustkę. Ale nie bójcie, w trakcie książki dojdzie do ciekawych wniosków. Czyżby jej ukochany nie był jej ukochanym ? Dziewczyna w autobusie poznaje Andrew. Na początku nie chce zdradzać mu swoich tajemnic, ale ostatecznie otwiera się przed nim. On przed nią też. W przenosi i dosłownie...
Wychodzi na jaw, że ojciec dwudziestopięciolatka jest umierający. Ma raka. Andrew jednak nie chce patrzeć na śmierć ukochanego taty i postanawia wyruszyć w samochodową podróż z nowo poznaną dziewczyną. 

Narracja prowadzona jest z dwóch punktów widzenia. Andrew i Camryn. O dziwo nie było to irytujące. Denerwujących rzeczy i tak jest w nadmiarze. Pomysł na historię naprawdę fajny. Chłopak poznaje w autobusie dziewczynę zakochują się w sobie. Autorka zniszczyła jednak całą magię. Ta dwója znała się dopiero kilka dni a już ze sobą sypiali. Dwudziestolatka początkowo niechętna na następnych stronach błaga go o chwile rozkoszy... On wciąż mówił do niej maleńka. To było naprawdę żenujące.

Zakończenie moim zdaniem powinno być ostateczne. Nie wiem co autorka chce wymyślać w kolejnych częściach. Czy podwoi sceny wyuzdanego seksu? Mam nadzieję, że nie. Andrew jest tym typem bohatera, którego nie potrafię polubić. Camryn to też irytująca bohaterka. Nie skrywają żadnych strasznych tajemnic, książka nie zaskakuje. Myślę, że fanom chociażby "Ostatniej spowiedzi" przypadnie do gustu.

Ocena: 6/10

23 komentarze

  1. Może kiedyś przeczytam, ale jak średnia, to póki co mam ciekawsze propozycje na oku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydawało mi się, że to całkiem dobra książka, ale teraz już nie jestem pewna... Z kupnem się wstrzymam, tym bardziej, że ostatnio staram się oszczędzać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam na tę książkę dużą ochotę, tyle wychwalających opinii... No zobaczę, jak wpadnie w moje ręce to pewnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka za mną chodzi od jakiegoś czasu. Czytałam wiele pochlebnych opinii o niej, a twoja jest raczej średnia wedle oceny. Przekonam się sama o ile do mnie trafi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Spotkałam się już z recenzją tej książki. Nie wiem w końcu czy ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś fabuła do mnie nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna z new adult, nie udana moim zdaniem.

      Usuń
    2. Nie znoszę książek należących do tego ,,gatunku". Tę również raczej sobie daruję.

      Usuń
  7. Jeeee, w końcu ktoś ma podobne wrażenia, jak ja :D Już zaczęły mnie nudzić te pozytywy, zachwyty i wszelkie ochy na temat tej książki. Jak dla mnie tylko zakończenie miało jakąś moc, przez 300 stron książki totalna nuda. No i Andrew naprawdę jest beznadziejny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha high five! też uważam że Andrew jest do niczego ;d boję się drugiej części ;d

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Gdyby nie fakt, że miałam ją na kindlu chętnie bym Ci ją odstąpiła ;d

      Usuń
  9. Pierwsza niepochlebna recenzja tej książki, jaką czytam :) Bardzo ładna okładka. Trochę głupi wątek mieć chorego ojca i uciec, jakoś nie podoba mi się to :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Clary, nie wiem, może się mylę, ale nie było tak, że Andrew właśnie jechał spotkać się z umierającym ojcem, a nie od niego uciekał? Był tym przerażony i nie chciał patrzeć na to

    (SPOILER)
    bo to było dla niego jak lustro - wiedział, że niedługo sam tak skończy
    (KONIEC SPOILERU)

    Mnie się powieść podobała, ale wiem, że nie każdemu musi tak samo, jak mnie. Sceny seksu w sumie były dla mnie normalne, choć zgodzić się muszę, że autorka mogła odłożyć w czasie ich zbliżenie, które nastąpiło dość szybko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, wiem, wiem ;d
      Aczkolwiek mi się jego zachowanie nie podobało, i ogólnie kreacja tego bohatera nie przypadła mi do gustu.

      Usuń
  11. ja mimo plusów w innych recenzjach jakoś do niej nie byłam przekonana i Twoja recenzja mnie do tego tym bardziej przekonała...

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja mimo wszystko dalej chcę po nią sięgnąć, bo jak się uprę to jak osioł :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam tę książkę w planach, ale po przeczytaniu Twojej recenzji zapał minął. Chwilowo odpuszczam...

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem ogromnie ciekawa ten pozycji i pomimo, że Tobie nie za bardzo się podobała ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. O książce sporo słyszałam i ciągle nie wiem czy przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyznam szczerze, że patrząc na samą okładkę, nie spodziewałam się po tej książce tak dużej ilości erotycznych scen. Ale zupełnie nie mam nic przeciwko nim, zatem z przyjemnością sięgnę po "Na krawędzi nigdy". Tym bardziej, że koleżanka zaopatrzyła się w nią. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A mnie ta książka urzekła i czekam teraz na drugi jej tom.

    OdpowiedzUsuń