Tytuł: Karty na stół
Autorka: Agatha Christie
Liczba stron: 238
Bohater: Herkules Poirot
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Pan Shaitan to bardzo egzotyczny cudzoziemiec. Nikt dokładnie nie wie skąd pochodzi ale każdy się go boi. Pan Shaitan pozuje na bardzo niebezpiecznego człowieka, który zna straszne historie ludzi. Uwielbia kolekcjonować wazony, biżuterie, krucyfiksy i... morderców. Ale tylko tych doskonałych. Liczą się dla niego ludzie, którym udało się zachować w tajemnicy to, że kogoś zabili. Na jednym z przyjęć udaje mu się namówić Herkulesa Poirota na kolację. Obiecuje, że wówczas słynny detektyw pozna jego "nabytki". Poirot nie może sobie odmówić takiej przyjemności. Idzie na kolację i poznaje wiele znakomitości, między innymi sławną pisarkę, majora i sierżanta. Trudno mu uwierzyć, że każda z tych siedmiu osób zrobiła coś tak okropnego jak odebranie komuś życia. Wieczór mija w zasadzie bez problemów aż do momentu gdy zebrani dzielą się na czteroosobowe drużyny i zaczynają grać w brydża. Mimo że jedna czwórka dzieliła pokoju z panem Shaitanem nikt nie zauważa, że gospodarz został zamordowany!
Rozpoczyna się dochodzenie. Kto z tej czwórki mógł zabić takiego bogatego i szanowanego człowieka. I jaki był motyw tej zbrodni? Czy Shaitan znał jakieś mroczne sekrety z życia dwudziestopięcioletniej Anny, a może doktora Desparda ? Kto jest winny? Herkules Poirot wraz ze sławną pisarką kryminałów panną Oliver rozpoczynją prywatne śledztwo.
Agatha Christie po raz kolejny pozytywnie mnie zaskoczyła. Do samego końca nie wiedziałam kto jest winny. Co najlepsze na tacy mieliśmy poddanych kilku zabójców. Ponownie zauroczyła mnie wielka kultura osobista mężczyzn i kobiet z tamtej epoki. W "Kartach na stół" według mnie najlepszą postacią jest panna Anna Meredith. Kryje się za jej osobą najbardziej tajemnicza historia. Ostatecznie zakończenie znów mnie zszokowało. Szczerze mówiąc bardzo trudno było mi się oderwać od tej historii. Polecam kolejną książkę Christie, zagłębcie się w świat przedwojennej Anglii.
/Ocena: 7/10